Spacer i rekreacja z psem » Idziemy na spacer
Spacer nie musi być nudny
Spacer jest tym, co psy lubią najbardziej, bo to zawsze atrakcja i mnóstwo nowych, ciekawych zapachów, a ponad wszystko bliskość właściciela, która dla każdego psa jest najważniejsza. Siłą rzeczy poranny spacer bywa tak krótki, że trudno nazwać go spacerem, za to popołudniowe lub wieczorne wyjście powinno trwać dłużej, żeby nasz przyjaciel mógł się pobawić, zrelaksować i spotkać z innymi psami. Wszystko zależy od trybu życia i rozkładu dnia rodziny. Pamiętajmy, że dorosły pies musi co najmniej trzy razy dziennie wyjść z domu żeby się załatwić, przy czym co najmniej jedno z tych wyjść powinno być połączone z długim spacerem. W zasadzie nie ma znaczenia które, choć jeśli pies z trudem radzi sobie z samotnością, kiedy domownicy są w pracy, dobrze by było gdyby to był ranny spacer. Jeśli będzie zmęczony, spokojniej doczeka powrotu rodziny, zwłaszcza, jeśli uda nam się odpowiednio go zmęczyć. Nie każdy ma tyle siły, żeby biegać parę kilometrów z psem, jest jednak sporo ćwiczeń, które zdecydowanie bardziej angażują psa niż jego opiekuna i pozwalają mniejszym nakładem sił wyładować jego energię.
Poniżej kilka pomysłów na urozmaicenie spaceru:
Aportowanie
Aportowanie to bardzo lubiana przez psy zabawa, doskonale wyrabiająca jego spostrzegawczość i kondycję. Najlepiej zaopatrzyć się w gumową piłkę ze sznurkiem, którą będziemy w stanie rzucić naprawdę daleko. Pies będzie wówczas zmuszony się trochę nabiegać żeby ją przynieść z powrotem. Spróbujmy nauczyć go, żeby nie tylko ją przyniósł, ale usiadł i oddał aport do ręki. Na początku dla zachęty można wymieniać piłkę na smakołyk, ale zazwyczaj kolejny rzut jest już dla psa wystarczającą nagrodą. Jeśli nie mamy odpowiedniej zabawki, z powodzeniem mogą ja zastapić różne patyki, których w parku jest pod dostatkiem. Powinien być na tyle duży, żeby pies się nim nie zadławił i na tyle mały, żeby był w stanie go unieść. Kamienie, choć można je rzucić dalej, w żadnym przypadku się do aportowania nie nadają, bo ich łapanie może się skończyć połamaniem zębów.Doskonałą zabawką jest frisbee, miękki plastikowy krążek, który rzucamy najdalej jak się da, żeby pies musiał do niego dobiec i złapać go w powietrzu. Jeżeli zakończył okres wzrostu i ma już w pełni rozwiniety układ kostno-stawowy i dobrą kondycję, można do aportowania wykorzystać jakąś skarpę i rzucać mu zabawkę z góry na dół tak, żeby musiał po nią pobiec, a potem wbiec pod górę i oddać ją przed kolejnym rzutem. Są to dobre ćwiczenia dla psów, których właściciele z różnych względów nie mogą razem z nimi biegać.
Przeciąganie
Jest to świetna zabawa pozwalająca wyładować nadmiar psiej energii. Idealnie nadają się do tego celu wszystkie zabawki sznurkowe lub ringi z lanej gumy. Podczas zabawy może ją szarpać do woli, ale na komendę puść, powinien ją oddać. Wbrew formułowanym czasem obawom, nie jest to zabawa, która może rozbudzić agresję albo podważyć autorytet przewodnika. Pies szybko się orientuje, że jego pan kontroluje przebieg zabawy, która trwa tak długo, dopóki trzyma przeciąganą zabawkę a kończy się, kiedy wypuszcza ją z ręki.
Jeżeli w trakcie zabawy pies usiłuje podgryzać nam ręce lub staje się zbyt zapalczywy, należy spokojnie powiedzieć "fe!" i przerwać zabawę do czasu, kiedy sie uspokoi. Po kilku takich akcjach zrozumie, że przekroczenie pewnych granic mu się nie opłaca. Przeciąganie moze byc niebezpieczne dla szczenią i młodych psów w okresie wymiany zębów, ponieważ w skrajnych przypadkach może się przyczynić do ich uszkodzenia a także powstania lub pogłębienia wad zgryzu.
Szukanie osoby lub przedmiotu
Wiele psów chodzi na spacerze z nosem przy ziemi. Rozszyfrowywanie przeróżnych śladów to specjalność sznaucerów, terierów i przede wszystkim psów myśliwskich. Choć trudno w to uwierzyć intensywna praca węchowa jest dla psa bardziej wyczerpująca niż nawet bieganie. Można to wykorzystać przy organizowaniu mu zajęć na spacerze. Zostawiamy psa z drugą osobą a sami chowamy się niedaleko ścieżki i pies na hasło „szukaj” musi nas znaleźć. Z czasem, gdy już złapie, na czym ta zabawa polega, chowamy się coraz dalej.
Odnalezieniu musi oczywiście towarzyszyć eksplozja radości, smakołyk i chwila wspólnej zabawy. Jest to doskonała zabawa dla młodych psów, bo żaden stary wyga już się na tak dziecinnie łatwe zadanie nie nabierze. Trudniejszą wersją ćwiczenia jest szukanie przedmiotów. Na spacerze w pewnym momencie upuszczamy jakiś trzymany przez dłuższy czas w ręce przedmiot, najlepiej ukochaną psią zabawkę i nie oglądając się idziemy dalej. Od tego momentu bardzo gęsto stawiamy kroki żeby nasz zapach na trawie był bardzo intensywny. Po kilku lub kilkunastu metrach zatrzymujemy się, wskazujemy psu kierunek i dajemy komendę "szukaj".
Początkowo można psa delikatnie naprowadzić na ślad. Znalezienie zguby wiąże się jak zwykle z wielką radością i nagrodą. Możemy dodatkowo uczyć go, by siadał lub warował przy znalezionym przedmiocie aż do naszego przyjścia. Być może dzięki takim zabawom, pies w przyszłości pomoże nam znaleźć zgubione na spacerze rękawiczki czy klucze. W miarę jak pies zaczyna sobie radzić z odszukiwaniem przedmiotu, powoli zwiększamy stopień trudności, ale stopniowo, żeby zawsze miał satysfakcję z wykonanego zadania, bo to go motywuje do dalszego wysiłku.
Najłatwiej przyuczać psa do pracy węchowej zostawiając swój ślad na mokrej trawie, bo zapach jest wtedy bardziej intensywny, Można dla uatrakcyjnienia zabawy ciągnąć za sobą na sznurku jakiś intensywnie pachnący smakołyk np. świńskie ucho, które po znalezieniu pies będzie miał prawo schrupać, ale dopiero wtedy, kiedy właściciel je podniesie i poda mu z ręki. Pamiętajmy, że pies nie ma prawa zjadać niczego, co leży na ziemi. Bardzo dobrze układa się także ślady na śniegu, ponieważ możemy dodatkowo kontrolować tor, po jakim pies zmierza do celu. Musimy przy tym pamiętać, że wiatr zdmuchuje nasz zapach i pies może go szukać nawet w odległości kilku metrów od wydeptanego przez nas śladu.
Powtórka wyuczonych komend
Na każdym spacerze warto poświęcić kilka minut na utrwalanie lub naukę nowych komend. Jeżeli taką lekcję wpleciemy między różne zabawy, pies tego nie odbierze jako szkolenia, które zresztą też bardzo lubi.
Psy uwielbiają się popisywać swoimi umiejętnościami, a jeśli dodatkowo za prawidłowe wykonanie zadania zostaną nagrodzone i zobaczą dumę i radość właściciela z ich postępów, będą naprawdę szczęśliwe. Bardzo namawiam na takie ćwiczenia właścicieli psów o mocnym, dominującym charakterze. Potrafią cały czas chodzić jak w zegarku i nagle któregoś dnia podejmują próbę odwrócenia hierarchii, np. warczą na swojego pana i pokazują zęby, kiedy chce go wyrzucić z kanapy, lub zabrać zabawkę. Jeśli podczas spacerów przy różnych okazjach będziemy powtarzać wykonywanie nawet najprostszych komend: "do mnie!", "siad!", "waruj!" itd, a za wykonanie go pochwalimy i nagrodzimy, utrwalamy poczucie hierarchii. Pies nie ma wątpliwości kto jest przewodnikiem i nie będzie próbował tego układu zmieniać.
Gra w piłkę
Wiele psów świetnie daje sobie radę z grą w piłkę nożną, potrafią ją turlać pyskiem i trzeba nie lada kondycji i sprytu, aby je w tej grze pokonać.
Po takiej zabawie i pies i jego pani mają nie tylko doskonałą kondycję ale także wspaniałą sylwetkę. To jest naprawdę znacznie lepszy, bo bardziej wszechstronny trening niż siłownia.
Pływanie i aportowanie z wody
Latem, przy ciepłej pogodzie, można zachęcić psa do wyławiania z wody różnych rzucanych mu przez właściciela przedmiotów. Jeśli tylko woda jest czysta i zbiornik wodny bezpieczny, pozbawiony szuwarów i wirów, taka kąpiel jest dla psa doskonałym ćwiczeniem. Można ją również polecić dla psów ras dużych i olbrzymich, bo w przeciwieństwie do skoków na twardym podłożu, pływanie pozwala psu ćwiczyć mięśnie bez jednoczesnego obciążania przy tym stawów.
Jeśli pies ma opory przed wskoczeniem do wody, co się czasem zdarza, możemy wejść do wody na tyle daleko, żeby mieć grunt pod nogami i przywołać go do siebie. To z reguły wystarczy, żeby się przełamał i wskoczył do wody, a że większość psów doskonale pływa, więc bez problemu do nas przypłynie. Musimy jednak pamiętać, że aby utrzymać się na powierzchni pies cały czas musi przebierać łapami, bo przecież płynie słynnym pieskiem. Jeśli nie będziemy mieć w rękach jakiegoś przedmiotu, który rzucimy żeby skierować go w przeciwnym kierunku, zatrzyma się na naszych udach, na których po wyjściu z wody zobaczymy krwawe, piekące ślady po jego pazurach, które nas zobligują do noszenia spodni lub długiej spódnicy przez parę następnych dni. W najlepszym wypadku skończy się na potężnym siniaku. Wiem to na pewno, bo sama sprawdziłam. Jeśli pies odmawia wejścia do wody, nigdy nie wolno go do tego zmuszać, ponieważ przedstawiciele niektórych ras, np. buldożki francuskie, nie lubią i nie potrafią pływać. Pamiętać trzeba również o tym, że rozgrzany pies nie powinien wchodzić do bardzo zimnej wody, bo grozi mu szok termiczny.
Mini tor agility
Poważnie potraktowane agility to już sport, do tego wymagający regulaminowego toru przeszkód. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żeby zrobić w ogrodzie lub w jakimś parku kilka przeszkód dostosowanych do możliwości naszego przyjaciela. Jeśli zaprosimy do tej zabawy kilka psów z sąsiedztwa, zarówno one jak i ich właściciele będą tym zachwyceni. Jak widać, możliwości zapewnienia psu aktywności fizycznej jest wiele. Pełen atrakcji spacer bardzo zacieśnia więź psa z jego opiekunem oraz uczy go prawidłowych relacji z obcymi ludźmi i innymi psami, wyrabia kondycję oraz doskonałą muskulaturę. Na właściciela takie spędzanie czasu ma też znakomity wpływ: działa odprężająco, zmusza go do wysiłku i odstresowuje po całodziennej pracy.
Spośród wielu możliwych, trzeba wybierać psu takie zajęcia, które sprawiają mu największą frajdę. Jeśli nie lubi aportować, niech nie aportuje, możemy z nim biegać, grać w piłkę, lub chodzić po śladzie. Pamiętajmy też o tym, że wszystkie ćwiczenia muszą być dostosowane do wieku i kondycji psa. Nic nie wolno robić na siłę, przecież to nie ma być wyczyn, tylko przyjemność. Do wysiłku trzeba psa powoli przyzwyczajać i przy pierwszych objawach zmęczenia zrobić przerwę i pozwolić mu na odpoczynek. Pamiętajmy także o bezpieczeństwie, zabawy na schodach i śliskich nawierzchniach mogą się skończyć kontuzją.
Zabawy trzeba dostosować również do możliwości fizycznych właściciela. Niektórzy mogą czynnie włączyć się w zabawy z psem, z wielką korzyścią dla własnej kondycji i sylwetki. Inni muszą własną aktywność ograniczyć, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by rzucali psu aport lub zorganizowali mu tor przeszkód, który sam, bez ich udziału, będzie pokonywał. A najlepiej umawiać się na spacer z innymi właścicielami psów, wówczas czworonogi same zorganizują sobie zabawę a im pozostanie jedynie ich dopilnować.
Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!