Wychowanie psa » Jak osiągnąć sukces wychowawczy ?
Podstawowe zasady wychowania
Psa trzeba wychowywać od pierwszych chwil w nowym domu, bo znacznie łatwiej nauczyć go prawidłowych zachowań, niż później wykorzenić złe nawyki.
Podstawą sukcesu jest konsekwencja. Nie można szczeniakowi pozwalać na to, czego wkrótce nie będzie wolno mu robić. Tłumaczenie, że piesek jest za mały na naukę, że lepiej poczekać aż trochę podrośnie, bo wtedy będzie mądrzejszy i sam zrozumie, jest największym i najczęściej popełnianym błędem.
- Jak tylko szczenię pojawi się w naszym domu, a nawet jeszcze wcześniej, trzeba się dobrze zastanowić i zdecydować, co będzie mu wolno, a czego w żadnym wypadku robić nie powinien. Jeśli więc będzie mógł spać w naszym łóżku, to można mu na to od pierwszego dnia pozwolić. W przeciwnym razie od początku należy go przyzwyczaić do spania w legowisku. Bądźmy konsekwentni i ustalmy reguły, których potem musimy się trzymać. Nie może być od nich odstępstw, jeśli akurat jest nam to na rękę. Pies, któremu jednego dnia wolno coś zrobić, a drugiego za tą samą czynność dostaje burę czuje się zdezorientowany, zagubiony i zaczyna wątpić w zdolności przywódcze swojego opiekuna. Precyzyjnie ustalone zasady i ich spokojne egzekwowanie dają mu poczucie bezpieczeństwa, które jest niezwykle istotne dla jego zdrowia psychicznego.
- Bazą prawidłowego wychowania jest ustalenie hierarchii w domowym stadzie. Tak długo jak będziemy dla psa niekwestionowanym przywódcą, nie powinniśmy mieć z nim problemów. Pamiętajmy jednak, że raz zdobyta pozycja wymaga stałego utrwalania i przypominania psu gdzie jest jego miejsce. Jest to szczególnie istotne w przypadku psów obrończych o władczym charakterze, które wprawdzie podporządkują się swojemu przewodnikowi, ale raz na jakiś czas spróbują go sprawdzić. Znam takie sztuczki w wykonaniu sznaucerów olbrzymów. Przy pierwszej próbie wypowiedzenia posłuszeństwa konieczna jest ostra reprymenda słowna i wyegzekwowanie wykonania polecenia. Doskonałą metodą jest odświeżanie psiej pamięci. Na każdym spacerze poświęcamy kilka minut na utrwalanie hierarchii. Zestaw komend: stój, do mnie, siad, waruj przypomina psu, że to jego pan wydaje polecenia a on je wykonuje, za co oczywiście powinien zostać nagrodzony smakołykiem lub poklepaniem i chwilą ulubionej zabawy. Więcej o nagradzaniu i karaniu w zakładce Nagradzać czy karać.
- Większość niepożądanych zachowań wynika z błędów wychowawczych, wśród których na pierwszym miejscu należy wymienić niekonsekwencję w egzekwowaniu poleceń. Raz wydane polecenie musi być wykonane. Jeśli pies się ociąga, to nie znaczy, że nie rozumie polecenia, tylko sprawdza czy może uda się je zlekceważyć. Dlatego nie spieszmy się z powtórzeniem komendy, przybierzmy pozycję wyczekującą a pies w większości przypadków ją wykona. Jeśli nie, komendę trzeba powtórzyć nieco silniej a za wykonanie nagrodzić.Jeśli dopuścimy do tego, że polecenie nie zostanie wykonane, nabierze przekonania, że pana można nie słuchać.
- Pies uczy się zarówno poprzez skojarzenia pozytywne jak i negatywne. Jeśli np. za każde przyjście na zawołanie zostanie pochwalony i nagrodzony smakołykiem będzie chętnie to robił, bo mu się to po prostu opłaca. Jeśli więc czasem, kiedy jest bardzo rozbawiony, nie wykonuje polecenia i dopiero po dłuższym nawoływaniu udaje nam się go przywołać, nie wolno go skarcić, tylko pochwalić i nagrodzić, bo choć niechętnie, ale jednak polecenie wykonał. W sytuacji, gdy przybiegnie i zostanie skrzyczany nie zrozumie, że to jego ociąganie się z wykonaniem polecenia jest powodem zdenerwowania jego pana. Pies widzi to inaczej: wykonałem polecenie, przyszedłem i spotkała mnie kara. Na drugi raz nie przyjdę, taki naiwny to ja nie jestem. Jeśli pies zwleka z przyjściem na zawołanie, wystarczy czasem przykucnąć, bo zniżenie się do jego poziomu traktuje jak zaproszenie do zabawy, lub zacząć się oddalać w przeciwną stronę, żeby natychmiast zjawił się przy naszej nodze. Podobnie, jeśli pies zabrał nam jakiś przedmiot (np. pantofel) i z zapałem go obgryza, nie próbujmy mu go odebrać goniąc go po całym pokoju, bo dla psa będzie to wyśmienita zabawa w przeciąganie i na pewno spróbuje ją powtórzyć. Lepiej rzucić mu jakaś zabawkę i odwrócić jego uwagę.
- Pies musi otrzymywać wyraźne, wydawane spokojnym głosem polecenia. Zawsze takie same dla tej samej czynności. Jeśli przywołujemy psa do siebie możemy dać mu komendę „do mnie” „chodź tu” „noga” lub jeszcze inaczej, ale zawsze tak samo, w przeciwnym wypadku pies jej nie zrozumie. Komenda powinna być krótka, wypowiadana wyraźnie, przy czym nie należy jej powtarzać, tylko dać psu czas na jej wykonanie, pokazując postawą i wzrokiem, że na to czekamy.
- Kluczem do sukcesu w szkoleniu jest przyjęcie psiego „punktu widzenia” i postępowanie zgodnie z jego „rozumowaniem”. Na każdym skwerze można zobaczyć bezradnych właścicieli, którzy zziajani biegają za psem wołając „no chodź tu, nie uciekaj”. Pies ma doskonałą zabawę, no bo jeśli pan go goni, to trzeba uciekać. Nie można mieć o to do niego pretensji, bo przekaz, jaki otrzymuje od właściciela jest całkowicie sprzeczny: gestem, czyli goniąc, zaprasza go do zabawy, komunikat słowny natomiast każe mu przyjść do nogi. Nie dziwmy się, że wybierze zabawę i że nie jest w stanie pojąć, dlaczego jego pan jednocześnie bawi się z nim i na niego krzyczy.
- Najlepsze wyniki osiąga się stosując metody pozytywne, tzn. nagradzania za dobrze wykonane zadania. Pokażmy psu naszą radość z jego osiągnięć i nie bójmy się przesadnego, nawet teatralnego wyrażania naszej satysfakcji z psich postępów. Nigdy nie zakładajmy, że robi coś złośliwie, bo pies nie zna takiego motywu działania, jest to całkowicie sprzeczne z jego naturą. Niezrozumiałe reakcje psa są najczęściej wynikiem niezrozumienia naszych poleceń.
- Stosujmy metodę poprzedzania miłego dla psa zdarzenia jakąś dobrze znaną komendą, np. przed wyjściem na spacer dajemy mu komendę „siad”, żeby łatwiej było założyć obrożę i przypiąć smycz. Ułatwi nam to ubranie psa, a dla niego wyjście będzie nagrodą za to, że był posłuszny i siadł, kiedy otrzymał takie polecenie. Podobnie w pozycji siad lub waruj może oczekiwać na napełnienie miski. Komendy muszą być proste, dostosowane do jego umiejętności, chodzi w nich bardziej o ugruntowanie dominującej pozycji właściciela niż o samo wykonanie zadania. Pies coś od nas dostaje nie dlatego, że to na nas wymógł, ale dlatego, że sobie na to zasłużył.
- Nie wolno karać psa za to, co przeskrobał w czasie naszej nieobecności. Nawet jak będzie miał minę winowajcy to nie znaczy, że wie, dlaczego jego pan na niego krzyczy. Pies rozumie znaczenie kary tylko wtedy, jeśli następuje w czasie popełniania przewinienia. Jeśli usłyszy ostre „fe!” w momencie, gdy załatwia się na dywan lub obgryza but wie, że nie wolno mu tego robić. Machanie mu przed nosem pogryzionym przed kilkoma godzinami butem odbierze jako zabawę a nie karę, bo o tym, że go pogryzł zupełnie już nie pamięta.
- Jeśli pies się czegoś boi, nie uspokajajmy go głaskaniem i czułymi słowami, ponieważ w ten sposób utrwalamy jego lęk. Ignorujmy źródło strachu i spróbujmy od niego odwrócić uwagę psa. Zamiast się nad nim roztkliwiać, poklepmy go wesoło i zachęćmy do zabawy, w ten sposób przekażemy mu sygnał, że skoro jego pan jest spokojny, to i on nie ma się czego obawiać. Agresywnego psa, który na nas warczy nie uspokajajmy łagodnym tonem i głaskaniem, bo odbierze to jako pochwałę i zachętę do takiego działania, a nie naganę.
- Pies bardzo łatwo ulega naszym nastrojom. Wychodząc z domu nie należy żegnać się z nim wylewnie, bo poczuje się bardzo skrzywdzony przez los. Podobnie nie wolno pocieszać go płaczliwym tonem w poczekalni u lekarza weterynarii, jeśli nie chcemy by wpadł w histerię. Takie postępowanie powoduje, że szczepienie, którego normalnie nawet by nie zauważył, jest dla niego wielkim przeżyciem.
Pamiętajcie, że czworonożny posłaniec nosi wyłącznie róże bez kolców !
Pies ma charakter zdobywcy, powoli zawłaszcza coraz to nowe przywileje, bo dlaczego nie miałby tego robić skoro na wszystko mu pozwalamy. Nie zdziwmy się więc, że gdy któregoś dnia zechcemy je ograniczyć, lub co gorsza odebrać, napotkamy na ostry sprzeciw. Tym większy im bardziej władczy ma charakter. Przywrócenie dobrych obyczajów może zabrać sporo czasu, ale nie miejmy o to pretensji do psa, tylko do siebie.
Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!