Wychowanie psa » Uczymy psa poprawnych zachowań
Nauka czystości - jeśli mamy ogród
Jeśli chodzi o naukę czystości, właściciele przydomowego ogródka mają ułatwione zadanie, pies może z niego korzystać bez ryzyka zetknięcia się z innymi, nierzadko chorymi psami oraz ich odchodami. Na dworze nauka z reguły daje szybsze efekty, ale mimo to trzeba zachować w mieszkaniu awaryjny kącik z kuwetą, bo szczenię dość długo może mieć problem z dotrwaniem do porannego wyjścia. Ponieważ za wszelką cenę nie wolno dopuścić do tego, by pies załatwił się w niedozwolonym miejscu, trzeba mieć go cały czas na oku i jeśli widać, że zaczyna węszyć i podejrzanie się kręci, natychmiast wyjść z nim do ogrodu lub zanieść go do kuwety. W jednym i drugim miejscu trzeba mu towarzyszyć, żeby mieć pewność, że się załatwił i móc go za to pochwalić. Ta pochwała, która na początku powinna być połączona z nagrodą, jest bardzo ważnym elementem nauki i ma duże znaczenie: pies nabiera pewności, że jego zachowanie jest przez właściciela doceniane, a jemu samemu wyraźnie też opłaca.
W środku nocy trudno wyprowadzać psa do ogrodu, dlatego najlepiej by spędził noc w specjalnie przygotowanym do tego celu niewielkim kojcu, który najlepiej ustawić w tym samym pomieszczeniu, w którym śpią jego właściciele. Bliskość opiekunów sprawi, że będzie się czuł bezpieczny, a nie mogąc wędrować po całym mieszkaniu spokojnie prześpi noc. W momencie kiedy zacznie się kręcić i szukać odpowiedniego miejsca do załatwienia się, trzeba go niezwłocznie zanieść do kuwety. Należy to zrobić spokojnie, delikatnie, żeby go nie przestraszyć i oczywiście nie zapomnieć o wyrażeniu swojego zadowolenia.
Tak wygląda trawnik, jeśli suka załatwia się w ogrodzie
W ciągu dnia, zwłaszcza przy sprzyjającej pogodzie, najprościej pójść po linii najmniejszego oporu i wyprowadzić go do ogrodu. Bardzo często taką możliwość traktuje się jako najlepszy patent na przysłowiowy święty spokój - pies się wybiega, załatwi, nie trzeba z nim wychodzić ani się nim zajmować. Niezupełnie, bo to oznacza, że pies się niczego nie nauczy, będzie się załatwiał gdzie popadnie a potem biegał wzdłuż płotu i z nudów oszczekiwał przechodniów. Dlatego zanim jego opiekunowie podejmą jakąkolwiek decyzję, powinni sobie uzmysłowić że to, co pies zostawia w ogrodzie nie znika. Suczka sikając na wypielęgnowany trawnik pozostawi na nim jasne, wypalone plamy, które zarosną najwcześniej po upływie kilku tygodni. Piesek, od momentu kiedy zacznie podnosić nogę, w krótkim czasie zniszczy wszystkie, niezwykle wrażliwe na działanie moczu iglaki. Pozostawione na trawniku kupy, zwłaszcza podczas deszczowej pogody, są nie do sprzątnięcia i po pewnym czasie pies je sukcesywnie będzie na łapach wnosił do domu. Kiedy po zimie wreszcie pojawi się długo oczekiwana wiosenna pogoda i do ogrodu wybiegną dzieci, okaże się, że trawnik jest tak zapaskudzony, że zamiast rozpocząć przygotowywania do rodzinnego grilla trzeba będzie włożyć kalosze i ostro wziąć się za sprzątanie. Co gorsze ziemia jest tak przesiąknięta odchodami, że oduczenie psa od załatwiania się na trawniku jest praktycznie niewykonalne, bo wiedziony instynktem zawsze będzie chętnie wracał w te miejsca, w których pozostawił swoje ślady. A właściciele nie powinni mieć do niego pretensji - przecież sami podjęli taka decyzję.
Łatwość wypuszczenia psa do ogrodu jest wyjątkowo kusząca, co powoduje, że taka sytuacja nie należy do rzadkości, zwłaszcza jeśli psa do domu weźmiemy jesienią. Dlatego zanim to nastąpi, koniecznie trzeba zrobić rodzinną naradę, dobrze się zastanowić i zdecydować: gdzie pies będzie się załatwiał po wyjściu z okresu szczenięcego - w ogrodzie, czy na spacerze. Nie ulega wątpliwości, że w okresie kwarantanny dla psa ogród jest bezpieczniejszy niż ulica, ale jeśli nauczy się załatwiać swoje potrzeby w ogrodzie, już zawsze będzie to robił, co dla całej rodziny, zwłaszcza przy małych dzieciach, może być wielkim problemem.
To jeszcze da się pozbierać, natomiast podlewane przez psa iglaki nie przeżyją
Dlatego w przypadku, gdy mamy piękny ogród z wypielęgnowanym trawnikiem i chcemy, żeby mimo pojawienia się psa pozostał w takim stanie, warto pokusić się o nauczenie go, żeby załatwiał się tylko w specjalnie wydzielonym miejscu, bądź nie załatwiał się w nim wcale.
Jeśli ogród ma być miejscem wypoczynku, możliwe są tylko dwa warianty:
-
psu nie wolno załatwiać się w ogrodzie
Podczas następnych spacerów można go poprowadzić tą samą drogą, na której bez problemu odnajdzie swoje ślady i w ten sposób przypomni sobie czego od niego oczekujemy. Dopiero wracając ze spaceru pozwalamy mu chwilę pobiegać po ogrodzie, cały czas skupiając na sobie jego uwagę, żeby zrozumiał, że to jest miejsce do zabaw i nie próbował się tu załatwiać. Gdyby miał na to ochotę trzeba go natychmiast do siebie przywołać, pochwalić i wrócić do domu. Dopiero po pewnym czasie, kiedy stwierdzimy, że pies nie wykazuje ochoty do załatwiania się w ogrodzie i traktuje to miejsce jak przedłużenie mieszkania, można pozwolić mu na bieganie bez ograniczeń. Jest to idealna sytuacja, jednak nauka takiego zachowania wymaga od właściciela żelaznej konsekwencji i jeśli to możliwe, karmienia i wychodzenia na spacer zawsze o tej samej porze, bo to pozwala na uregulowanie całego procesu trawienia. Przy takiej regularności pies bez problemu wytrzymuje od jednego do drugiego wyjścia. W miarę jak dorasta przerwy między wyjściami stają się coraz dłuższe, aż do momentu w którym wystarczą trzy spacery dziennie, najlepiej zawsze o tej samej porze. Taka regularność bardzo ułatwia utrzymanie czystości.
-
pies może załatwiać się w ogrodzie, ale tylko w wyznaczonym miejscu
Może więc lepiej przyzwyczaić psa do załatwiania się w kojcu ?
Nie da się ukryć, że rano, kiedy dorośli spieszą się do pracy, dzieci do szkoły i każda minuta jest na wagę złota, możliwość wypuszczenia psa do ogrodu jest niezwykle kusząca. Jednak wziąwszy pod uwagę konieczność zachowania jego rekreacyjnego charakteru, nie powinien załatwiać się na całym terenie, tylko w przeznaczonym do tego miejscu. Jest to szczególnie istotne, jeśli w domu są małe dzieci, dla których ogród jest naturalnym miejscem do zabaw. W tej sytuacji doskonale sprawdza się urządzenie niewielkiego wybiegu, odgrodzonego od reszty ogrodu drewnianymi lub metalowymi panelami i wyłożenie go łatwymi do utrzymania w czystości płytkami chodnikowymi. W kącie powinien znaleźć się wyłożony workiem foliowym pojemnik na odchody oraz szufelka i zmiotka na długim kiju do ich sprzątania. Wystarczy wówczas na bieżąco usuwać to, co się tam pojawiło i wybieg pozostaje czysty.
Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, szczególnie w sytuacji, kiedy osoba, która zazwyczaj wyprowadza psa jest chora, bo nie trzeba wychodzić z domu. Pies bardzo szybko przyzwyczaja się do załatwiania potrzeb w tym miejscu i zazwyczaj po kilkunastu minutach można go już wpuścić do domu. Ale zanim zrozumie, że właśnie tu może i powinien się załatwiać, koniecznie trzeba wyjść razem z nim, żeby mieć pewność, że się załatwił i co najważniejsze, móc go pochwalić i nagrodzić. Jest to dla niego potwierdzenie, że jego zachowanie ma pełną akceptację opiekuna. Warto zdecydować się na takie rozwiązanie, bo wówczas będzie traktował ogród na tych samych zasadach jak mieszkanie. Dzięki temu podczas grillowania lub zabaw z dziećmi, nie trzeba cały czas uważać, żeby nie wdepnąć w leżącą na trawniku kupę. Jeśli w tym czasie furtka łącząca jego wybieg z ogrodem będzie na wszelki wypadek otwarta, można mieć praktycznie pewność, że w razie potrzeby pies z niego skorzysta. Oczywiście na początku trzeba kontrolować sytuację i gdyby przymierzał się do załatwiania w ogrodzie, natychmiast go odwołać i zaprowadzić do kojca. I nie zapomnieć go pochwalić, bo to jest dla niego potwierdzenie, że właśnie tu powinien się załatwiać.
Nauka niezałatwiania się w ogrodzie lub robienie tego wyłącznie w przeznaczonym do tego celu miejscu, oznacza dla psa wyznaczenie strefy zakazanej, a nauka jej respektowania przebiega w analogiczny sposób jak w domu. Można go bez problemu zarówno do pierwszego jak i drugiego wariantu przyzwyczaić, wymaga to jednak ustalenia pewnych zasad i przestrzegania ich przez wszystkich członków rodziny oraz prawdziwie żelaznej konsekwencji. Jeśli choć jedna osoba się z tego wyłamie, cały trud pójdzie na marne.
Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!