Adoptujemy psa ze schroniska » Co warto wiedzieć o schroniskach ?
Skąd się biorą psy w schronisku ?
Przyczyny, z powodu których psy trafiają do schroniska są bardzo różne. Powszechnie uważa się że są to przede wszystkim zwierzęta bezdomne lub odebrane ludziom, którzy je głodzili i maltretowali. Niestety trafiają tu także psy, które całe życie spędziły w domu swoich właścicieli, ale przyszedł moment, w którym stały się problemem, bo urodziło się dziecko, nie było ich z kim zostawić, kiedy rodzina chciała pojechać na wakacje, właściciele wyjechali za granicę wyrzuciwszy psa na ulicę, lub wreszcie zestarzały się i zaczęły sprawiać kłopot. Te, które nigdy nie zaznały bliskości człowieka są bardziej zahartowane i zły los przyjmują z pokorą, te wyrzucone z domowego ogniska bardzo cierpią i w warunkach schroniska zupełnie nie potrafią się odnaleźć. Można by uznać, że obojętnie skąd przyszły, ważne jest żeby im znaleźć nowy dom. Tymczasem to, jak do tej pory żyły ma bardzo duże znaczenie dla znalezienia odpowiedniego opiekuna.
Dwie beczki i dwa zagłodzone psy na łańcuchach cięższych od nich samych
odebrane na skutek interwencji - teraz są już w schronisku
Do schroniska trafiają:
- psy bezpańskie, samotnie włóczące się po ulicach. Czasem, jeśli mają tatuaż lub wszczepionego chipa, udaje się znaleźć ich właścicieli, którzy próbowali poruszyć niebo i ziemię żeby odnaleźć swojego przyjaciela i już stracili nadzieję, że im się to kiedykolwiek uda. To są przeważnie ofiary niedomkniętych furtek i sylwestrowych petard. Częściej jednak są to zwierzęta których nikt nie szuka i które, jeśli ich ktoś nie przygarnie, pozostają w schronisku na długie lata
- psy trafiające do schronisk w wyniku interwencji – zabierane właścicielom z powodu skandalicznych warunków w których przebywały. Są to często psy schorowane, okaleczone, niedożywione, zastraszone. Boją się ludzi, czasem gryzą, bo wyciągniętą rękę kojarzą z bólem a nie pieszczotą.
- psy wywożone do lasów daleko od miejsca zamieszkania i przywiązywane do drzew, żeby nie udało im się wrócić. Niejednokrotnie dotyczy to szczennych suk. To jest najwyższy stopień bestialstwa, bo zabiera się psu nie tylko dom i opiekę, ale również szanse na przeżycie i skazuje go na powolną śmierć z pragnienia i głodu.
- psy, których właściciele zmarli lub znaleźli się w szpitalach lub hospicjach a rodzina nie chcąc zaopiekować się psem oddaje go do schroniska. Są to często psy przyzwyczajone do dobrych warunków, rozpieszczane, bardzo tęskniące za swoim właścicielem. Źle odnajdują się w schronisku, chowają się w najdalszy kąt, są zdezorientowane, zastraszone, czasem agresywne. W rzeczywistości są spokojne, grzeczne i bardzo spragnione kontaktu z człowiekiem. Czasami potrzebują tylko kilku dni żeby zaakceptować nowego właściciela, im szybciej go znajdą tym lepiej.
- psy będące ofiarą ludzkiej bezmyślności i niefrasobliwości. Są to nierzadko psy rasowe, które zostały kupione tylko dlatego, że sąsiedzi właśnie takiego mają i my nie możemy być gorsi, lub na życzenie rozkapryszonej latorośli, której rodzice niczego nie potrafią odmówić. Pojawiały się w domach nie dlatego, że właściciele lubią psy i mają potrzebę ich posiadania, ale pod wpływem chwilowego impulsu, bez analizy wszystkich wynikających z tego konsekwencji. W pewnym momencie z różnych powodów pies zaczyna przeszkadzać, staje się ciężarem i zostaje odwieziony do schroniska. Jego właściciele często wstydzą się swojego postepowania, przywiązują więc psa pod jego bramą ufając, że ktoś się nim zaopiekuje. Powodów dla których ludzie tak postępują jest dużo: pojawienie się dziecka, skargi sąsiadów na szczekanie, wyjazd na wakacje, przeprowadzka, rozwód lub zwykła wygoda. Tym bezgranicznie przywiązanym do swoich właścicieli psom z dnia na dzień zawalił się cały świat a one same nie potrafią żyć bez swojej rodziny. Pomimo tego nadal wierzą w człowieka, są ufne i doskonale nadają się do adopcji.
- psy z którymi właściciel nie mógł sobie poradzić. Wśród przyczyn można wymienić brak doświadczenia i poważne błędy wychowawcze. Chodzi tu głównie o psy wymagające bardzo doświadczonego przewodnika, z którymi nie każdy jest w stanie sobie poradzić. Bywają rzeczywiście niebezpieczne, oddawane z powodu agresji w stosunku do właścicieli, ich dzieci lub innych zwierząt. Kupując szczenię, właściciel nie zdawał sobie sprawy, że jest to pies władczy, wymagający bardzo doświadczonego przewodnika oraz żelaznej dyscypliny i konsekwencji lub został o tym poinformowany, ale nie brał ostrzeżeń pod uwagę. Niestety chwilowe mody na psy bojowe spowodowały ich wysyp w schroniskach. Zaniedbania wychowawcze psów tych ras są bardzo trudne do nadrobienia. Tylko naprawdę doświadczony właściciel ma szanse sobie z takim psem poradzić. Pod względem adopcji, pies przejawiający agresję w stosunku do swojej rodziny, zwłaszcza do dzieci, to prawdziwa, tykająca bomba zegarowa.
- psy nieodpowiedzialnie rozmnażane. Niestety bardzo wiele szczeniąt, które przyszły na świat tylko dlatego, że właściciel nie dopilnował suki i doszło do przypadkowego krycia, nie znajduje domu i trafia do schroniska. Nie wolno do tego dopuścić, najlepiej sukę wysterylizować, co chroni ją nie tylko przez nieplanowanym potomstwem ale również skutecznie zapobiega nowotworom sutków. Ciągle jeszcze pokutuje pozbawione sensu przekonanie, że każda suka musi choć raz mieć potomstwo "dla zdrowia". Powiedzmy więc z całą mocą: nie musi! a nawet nie powinna, bo urodzenie szczeniąt rozbudza instynkt macierzyński co powoduje, że w okresie cieczki będzie chętniej wymykać się z domu. Może skutkować także pojawieniem się ciąż urojonych oraz ropomacicza. Sterylizacja jest całkowicie bezpieczna, wiele schronisk refunduje jej koszt przy adopcji a niektóre miasta co jakiś czas organizują akcję sterylizacji bezpłatnej lub za przysłowiowy grosik.
- psy odebrane właścicielom pseudo-hodowli. Ostatnio odebrano hodowcy ponad sto potwornie zaniedbanych psów, które zostały przewiezione do pobliskiego schroniska. Sprawa została na szczęście tak nagłośniona przez program Uwaga, że te zmaltretowane psy niemal natychmiast znalazły nowe domy. Nie do pojęcia jest fakt, że ta hodowla była zarejestrowana w Związku Kynologicznym i pod tą przykrywką prowadziła legalną i jednocześnie dużo większą, nielegalną hodowlę. Jest to bardzo poważny problem, z którym Związek, jeśli chce chronić dobre imię setek zrzeszonych w nim hodowców, jak najszybciej musi się zmierzyć.
może znajdzie się ktoś, kto go odwiąże i weźmie do swojego domu
Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!