Relacje psa z ludźmi i zwierzętami » Pies i inne psy
Odruchy kopulacyjne
Na temat odruchów kopulacyjnych wciąż funkcjonują teorie, zgodnie z którymi każde zachowanie psa przypominające krycie traktuje się jako nadpobudliwość seksualną, podczas gdy bardzo często nie ma ono z seksualnością nic wspólnego. Fakt, że kastracja samca lub suki praktycznie nie rozwiązuje tego problemu, lub rozwiązuje go tylko częściowo, jest tego najlepszym potwierdzeniem.
Małe psy dojrzewają bardzo wcześnie, bo już w wieku około dwunastu miesięcy, duże odpowiednio później, ponieważ okres ich dorastania jest znacznie dłuższy. U suki pierwsza cieczka oznacza dojrzałość płciową, co oczywiście nie jest równoznaczne z gotowością do rozrodu. Choć dla niej na macierzyństwo jest jeszcze za wcześnie, już w okresie pierwszej rui wyraźnie zaczyna interesować się psami. Samce nie mają wyraźnie określonego momentu wejścia w dojrzałość seksualną, wykazują zainteresowanie wtedy, kiedy w pobliżu pojawia się suka z cieczką. Wszystkie te zachowania wpisane są w rytuał zachowania gatunku i nikogo nie powinno dziwić, że wiedziony instynktem pies potrafi nieprzerwanie, przez wiele dni, warować przed domem rozsiewającej ponętne feromony suczki.
Problemem są zachowania seksualne występujące poza okresem rui, które dla właścicieli psów bywają bardzo kłopotliwe. Dotyczą one nie tylko samców, ale także suk. Przepychanki imitujące krycie można zaobserwować już u kilkutygodniowych szczeniąt, a potem przez całe życie w różnych okolicznościach i konfiguracjach, bo dwa kryjące się osobniki tej samej płci wcale nie należą do rzadkości. Obiektem ich zainteresowania może być również człowiek, kot, jakieś inne zwierzę, pluszowa zabawka lub poduszka. W tym artykule zajmiemy się właśnie tego rodzaju zachowaniami między psami.
Dlaczego on to robi ?
Zacznijmy od tego, że w przeciwieństwie do ludzi, psy nie znają uczucia wstydu i nie mają poczucia, że zachowując się w ten sposób w miejscu publicznym, robią coś niewłaściwego. To właściciele są zażenowani, że ich podopieczni zwracają na siebie uwagę i są w centrum zainteresowania. Zdarza się, że słyszą niezbyt madre i mało sympatyczne komentarze a nawet zarzuty, że sieją zgorszenie. Pół biedy, jeśli sprowadza się tylko do słów, bywa gorzej, kiedy jakiś krewki przechodzień próbuje nieświadomych sprawców zgorszenia rozgonić przy pomocy laski lub kamienia. Powiedzmy więc bardzo wyraźnie, że odruchy kopulacyjne u psów są zjawiskiem zupełnie naturalnym i jeśli pominiemy działania prokreacyjne, mogą mieć szereg różnych przyczyn:
-
Burza hormonów
Ma to miejsce w następujących przypadkach:
- suka w cieczce - pobudzona hormonalnie, inspirowana instynktem macierzyńskim
- młody pies w wieku dojrzewania - w jego organizmie dokonuje się prawdziwa burza hormonów co powoduje, że kryje wszystko, co znajdzie się na jego drodze: psy, suki, a jeśli ich nie ma, kurę lub nogi swojego pana. Ta młodzieńcza nadpobudliwość zazwyczaj wycisza się z końcem pierwszego roku życia.
- dorosły pies, który usiłuje kryć szczenię - przyczyną jest charakterystyczna dla szczeniąt wyjątkowo wysoka koncentracja hormonów. To, że nie tylko dorosłe psy, ale także suki próbują je kryć, wynika z nadmiernej ekscytacji i pobudzenia seksualnego, a nie jak się powszechnie sądzi z chęci dominacji.
- wykastrowany pies, który staje się obiektem zainteresowania samców – dzieje się tak dlatego, że na skutek kastracji samiec ma w swoim ciele więcej hormonów żeńskich niż męskich. Jest więc zrozumiałe, że pozostałe, niekastrowane psy, czując zapach typowy dla suki, usiłują go kryć.
-
Nadmiar energii
-
Rozładowanie stresu
Zdarza się, że szczeniak przestraszony pojawieniem się jakiegoś dużego psa, próbuje rozładować stres i zaczyna kryć jego nogę. Czasem zostaje całkowicie zlekceważony, czasem – szczególnie gdy olbrzym ma już tego dość - przytrzymany łapą i sprowadzony do parteru. Nawet przy wyraźnej przewadze jednego z psów nie jest to przejaw dominacji, a raczej zniecierpliwienia podobnego do tego, z jakim człowiek strząsa natrętną muchę. Co ciekawe, w przypadku dwóch psów tej samej wielkości, inicjatorem zazwyczaj nie jest pies o dominującym charakterze, ale ten, któremu brak pewności siebie. Nie wie jak się zachować, jest w dużym stresie, bo jeszcze nie rozszyfrował intencji drugiego psa, chce jednak pokazać, że nie ma złych zamiarów, więc wskakuje na niego i zaczyna go kryć. Jest to bardzo charakterystyczna forma rozładowywania stresu, którą można porównać ze stosowanym przez ludzi klepywaniem po ramieniu, które, chociaż mało eleganckie, potrafi bardzo skutecznie rozładować sytuację.
-
Zaproszenie do zabawy
-
Zaczepka
Trzeba więc cały czas bardzo uważnie obserwowac ich zachowanie, żeby móc w porę zareagować i odwołać swojego psa. Jeśli jeden z nich zaczyna warczeć i usiłuje zepchnąć przeciwnika lub kłapnąć go zębami, trzeba natychmiast przerwać tę niebezpieczną zabawę, zanim nie dojdzie do prawdziwej walki, bo wówczas ich właścicielom nie pozostanie nic innego niż czekać, aż psy same ustalą, który z nich jest zwycięzcą. Szczególnie niebezpieczne jest sytuacja, gdy mały zadziorny psiak zaczepia dużo siebie większego i silniejszego, bo może przypłacić to życiem. Jego właściciel musi sobie zdawać sobie z tego sprawę i w pore reagować.
-
Rewanż
Jak powinien reagować opiekun psa ?
Odruchy kopulacyjne są u psów zjawiskiem normalnym i dopóki psy dobrze się bawią, nie ma potrzeby interweniować. Z reguły są to niegroźne przepychanki, które bardzo rzadko prowadzą do rozwiązań siłowych. Trzeba się jednak liczyć z tym, że jeśli jeden z nich ma już tego zdecydowanie dość, a drugi mimo ostrzeżeń nie ma zamiaru odpuścić, może dojść do próby sił, co zawsze jest niebezpieczne, bo może się wymknąć spod kontroli. W przypadku dwóch dużych psów, ryzyko odpowiednio wzrasta. Właściciele psów powinni więc uważnie obserwować rozwój sytuacji, by zanim do tego dojdzie, móc w porę odwołać swoich podopiecznych. Nawet jeśli wszystko pozostaje w sferze zabawy, tego rodzaju zachowania są zawsze dla właściciela psa kłopotliwe, bo chociaż jego podopieczny nie robi nic złego, reakcje przechodniów mogą być różne. W istocie trudno się dziwić, że pani spacerująca z małym pieskiem wpada w panikę, kiedy jej ulubieniec staje się obiektem zainteresowania rozochoconego molosa. Nie wolno do tego dopuszczać, bo przy takiej dysproporcji, stanowi to realne zagrożenie dla jego zdrowia a nawet życia. Może znaleźć się również osoba, która zarzuci właścicielowi, że jego pies sieje zgorszenie, bo nie zna lub nie rozumie przyczyny takiego zachowania. Jedno jest pewne: zachowanie psa na ulicy lub w parku w żadnym przypadku nie może powodować dyskomfortu przechodniów, nie mówiąc już o ich poturbowaniu, kiedy psy zbytnio się rozbrykają.
Skłonność do odruchów kopulacyjnych nie jest nagminna, zdarza się przeważnie u psów, które mają mało zabaw i aktywności fizycznej. Nigdy za takie zachowanie nie wolno psa karcić, ale można już od pierwszych zachowań świadczących o tym, że ma takie zapędy, w odpowiednim momencie odwracać jego uwagę, proponując mu w zamian smakołyk lub jakąś inną zabawę, która nikogo nie wprawia w zakłopotanie. Najlepsze wyniki osiąga się wtedy, kiedy udaje się uchwycić moment, w którym pies szykuje się do nieporządanego działania i czymś atrakcyjnym odwrócić jego uwagę. Można sobie bez problemu z tym zachowaniem poradzić, byle nie dopuścić ,by weszło to w zwyczaj, bo jak wiadomo zawsze łatwiej jest uczyć niż oduczać.
Gdzie są granice ludzkiego okrucieństwa i głupoty ?
Pracownicy widząc, że pies jest młody, zdrowy i przyjaźnie nastawiony do ludzi, zdecydowali, że trzeba mu natychmiast znaleźć nowy dom. Zamieścili zdjęcie i opisali jego historię na Facebooku. Powiadomili, że z powodu braku miejsc będą zmuszeni go uśpić, chyba, że znajdzie się ktoś, kto zechce go adoptować. Apel schroniska rozszedł się w błyskawicznym tempie, w ciągu godziny udostępniono go ponad pięć tysięcy razy, kilkaset osób zadeklarowało chęć zajęcia się psem. Już na drugi dzień rano zgłosiła się po niego nowa opiekunka, która oprócz wielkiego serca miała również duże poczucie humoru: powiedziała, że jeszcze zanim zobaczyła psa, wybrała mu nowe imię – odtąd będzie się nazywał Elton, w nawiązaniu do słynnego angielskiego piosenkarza Eltona Johna, który nigdy nie krył swoich homoseksualnych preferencji.
A teraz poważnie: naukowcy badając zachowania seksualne zwierząt stwierdzili, że u niektórych gatunków występują skłonności homoseksualne. Ma to miejsce między innymi u bizonów, pingwinów, guźców i albatrosów. Natomiast co się tyczy psów, skakanie na osobnika tej samej płci nie ma z homoseksualizmem nic wspólnego. Niektórzy dopatrują się w takim zachowaniu przejawów dominacji, ale w rzeczywistości najczęściej jest to po prostu zabawa.
Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!