Opieka nad chorym psem
Opieka nad psem przed i po operacji
Dla każdego właściciela poddanie psa zabiegowi chirurgicznemu wiąże się zawsze z dużym stresem. Chirurgia ma to do siebie, że daje szybkie, często spektakularne efekty i w wielu przypadkach tylko ona może uratować psu życie. Dlatego też jeśli operacja jest rzeczywiście niezbędna, dla dobra psa trzeba się na nią zdecydować. Lekarze weterynarii dysponują dziś bardzo nowoczesnymi środkami anestezyjnymi, w dobrej klinice komplikacje zdarzają się bardzo rzadko.
Jeśli pies trafia na stół operacyjny na skutek nagłej choroby lub wypadku, nie ma czasu żeby go do tego odpowiednio przygotować. Natomiast w przypadku zabiegu planowanego, koniecznie trzeba psa wykąpać i co najważniejsze, minimum 12 a najlepiej 18 godzin przed zabiegiem nie karmić. Jest to bardzo ważne, pusty żołądek nie uciska w czasie zabiegu na przeponę i nie utrudnia oddychania. Poza tym nie ma ryzyka wystąpienia wymiotów i zachłyśnięcia się przez psa treścią pokarmową oraz zaaspirowania jej do płuc, kiedy po zabiegu nie jest jeszcze zupełnie wybudzony.
Wypełniony pokarmem żołądek stanowi dodatkowe obciążenie dla układu krążenia i może nawet opóźnić efekty działania znieczulenia, dlatego trzeba tego zalecenia bardzo skrupulatnie przestrzegać. Psa, który lubi wyszukiwać resztki jedzenia na spaderze trzeba w tym dniu koniecznie wyprowadzać na smyczy i bardzo pilnować , żeby się czegoś nie najadł. Natomiast jeśli chodzi o picie, pies przez cały czas powinien mieć dostęp do świeżej wody.
Tuż przed samym zabiegiem koniecznie trzeba psa wyprowadzić i dopilnować, żeby się wypróżnił. Nie wolno podawać mu żadnych leków, bo nie wiadomo, jakie specyfiki zostaną podane podczas zabiegu, chyba, że zostało to przedtem z lekarzem uzgodnione. Lekarz bezwzglednie powinien zostać uprzedzony, jeśli pies jest alergikiem, lub jeśli choruje np. na padaczkę, bo niektórych środków anestezyjnych nie można łączyć z lekami stosowanymi w jej leczeniu. Jeśli pies przechodził już jakiś zabieg chirurgiczny i wystąpiły komplikacje, trzeba koniecznie o tym powiedzieć.
Dzięki premedykacji pies po zastrzyku staje się senny i nie odczuwa stresu z powodu rozstania z właścicielem. Kiedy przychodzimy go odebrać powinien być już całkowicie wybudzony. Nigdy nie należy się decydować na odebranie psa, który jeszcze nie odzyskał przytomności, a szanująca się klinika nigdy nie powinna zgodzić sie na oddanie psa w takim stanie, bo w razie wystąpienia nieprzewidzianych komplikacji, pies musi otrzymać natychmiastową pomoc lekarską.
Warto upewnić się, czy lekarz, który psa operował lub ktoś w jego zastępstwie będzie w najbliższym czasie pod telefonem na wypadek, gdyby jego pomoc okazała się niezbędna. Lecznica, która zamyka się natychmiast po godzinach przyjęć i nie zapewnia opieki pooperacyjnej nie jest godna zaufania, chyba, że lekarz udostępni numer telefonu komórkowego, żeby można się było z nim skontaktować w razie wystapienia nieprzewidzianych komplikacji.
W sytuacji, kiedy wszystko przebiega prawidłowo, środki przeciwbólowe działają, pies śpi spokojnie przez kilka godzin i jedyne, czego potrzebuje, to zupełny spokój. Nie pozwólmy dzieciom dotykać go a zwłaszcza kłaść się razem z nim w jego legowisku. Pozwólmy mu spać, bo nic tak skutecznie nie regeneruje sił jak sen.
Pies w czasie zabiegu traci dużo ciepła, trzeba go więc ułożyć w zacisznym nienasłonecznionym miejscu, na wygodnym posłaniu i otulić ciepłym kocem. Najlepiej żeby leżał na podłodze a nie na tapczanie, dla własnego bezpieczeństwa, bo zaspany może spaść i zrobić sobie krzywdę. Bardzo dobrze na jego samopoczucie wpłynie obecność właściciela, od czasu do czasu delikatne pogłaskanie i miłe słowo. Nie można spuszczać psa z oka, bo trzeba się liczyć z tym, że może być pobudzony i próbować powygryzać szwy. Gdyby wystąpiły wymioty, należy ułożyć go na boku, z głową niżej tak, żeby się nie zachłysnął.
Płyny można podawać dopiero po całkowitym wybudzeniu, raczej często, ale w bardzo małych ilościach. Z jedzeniem najlepiej poczekać do następnego dnia, aż pies sam okaże zainteresowanie swoja miską. Podobnie jak picie, również jedzenie zaczynamy podawać w małych ilościach, żeby uniknąć przeładowania żołądka. Ten pierwszy posiłek powinien być lekki i najlepiej półpłynny. W przypadku operacji brzusznych lekarz zdecyduje, kiedy pies może otrzymać pierwszy posiłek i należy tego ze względu na szwy i ryzyko wzmożonej perystaltyki jelit, skrupulatnie przestrzegać. Lepiej dłużej przetrzymać psa na diecie, zwaszcza jeśli sie o jedzenie nie dopomina, niż podać mu je za wcześnie.
Nie należy psu zmieniać rodzaju pożywienia. Jeśli jest przyzwyczajony do suchej karmy, lepiej przy niej pozostać, tylko w pierwszych dniach po operacji ewentualnie ją leko namoczyć. Jeśli jest karmiony jedzeniem przygotowywanym w domu, powinien otrzymać posiłek złożony w 1/3 z chudego mięsa, w 1/3 z dobrze rozgotowanego ryżu i w 1/3 z warzyw. W przypadku operacji brzusznej do zwyczajowej dziennej ilości zjadanej karmy pies może wrócić dopiero po kilku dniach.
Zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że pies będzie próbował usunąć szwy we własnym zakresie. Jest to bardzo niebezpieczne i jeśli zaobserwujemy takie usiłowania, trzeba założyć mu specjalny fartuch pooperacyjny lub jeszcze lepiej widoczny na zdjęciu kołnierz hiszpański, który mu to uniemożliwi. W razie problemów najlepiej skontaktować się z lekarzem, który może zlecić podanie środków uspokajających.
Jesli wszystko przebiega prawidłowo, w ciągu kilku godzin po operacji pies powinien się wypróżnić. Gdyby miał zaparcie można mu podać niewielką ilość oleju parafinowego, od 1-3 łyżek na dobę, w zależności od wagi ciała. Pamiętajmy, że psu nie wolno podawać żadnych środków przeczyszczających przeznaczonych dla ludzi. Pojawienie się niepokojących objawów, takich jak gorączka lub bolesnośc w okolicy rany, wymaga pilnej konsultacji lekarza weterynarii.
Przy poważniejszych zabiegach trzeba się liczyć z tym, że powrót do pełnej formy może nastapić dopiero po kilkunastu dniach i w tym czasie pies powinien prowadzić oszczędny tryb życia.
Przed planowanym zabiegiem warto zastanowić się i oczywiście skonsultować to z lekarzem, czy nie można wykorzystać faktu, że pies jest w narkozie i usunąć mu kamienń nazębny lub poddać go sterylizacji. Oszczędzi to psu bolesnej często rekonwalescencji, a właścicielowi stresu i pieniędzy.
Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!