Pies w podróży » Podróż transportem publicznym
Pies na promie i na statku
Podróżowanie promem w naszym przypadku najczęściej wiąże się z wyjazdem za granicę, trzeba więc oprócz przepisów obowiązujących w żegludze promowej poznać wymogi stawiane przez służby graniczne i weterynaryjne kraju, do którego się wybieramy.
Przewóz psa promem jest możliwy wyłącznie w ramach rejsów transportowych, w klasie Economy, Flexi oraz Premium. Na pozostałe rejsy, w tym wszystkie turystyczne, rezerwacja biletu dla psa nie jest możliwa. Pasażer, który chce zabrać go ze sobą musi to odpowiednio wcześniej zgłosić i przy zakupie swojego biletu zarezerwować dla niego miejsce. Bez rezerwacji właściciel z psem nie zostanie na prom wpuszczony, a jego bilet straci ważność bez możliwości zwrotu wpłaconej kwoty.
Pies może podróżować w kabinie pasażera, warto jednak wiedzieć, że ich ilość jest ograniczona, a niektóre promy w ogóle kabin nie mają. Nie trzeba dodawać, że za stan kabiny i za ewentualne poczynione przez psa szkody odpowiada jego właściciel. Na niektórych promach każdy pies ma wyznaczoną dla siebie klatkę w specjalnym, przeznaczonym do tego celu pomieszczeniu a właściciel powinien troszczyć się o jego karmienie i wyprowadzanie. Pasażer może także zostawić psa w samochodzie, musi jednak poinformować o tym obsługę promu, przy czym robi to na własną odpowiedzialność. Na niektórych promach można do psa zaglądać, na innych pokład samochodowy jest zamknięty i właściciel nie ma kontaktu z psem aż do końca podróży. W takiej sytuacji zostawianie psa samego na wiele godzin w samochodzie jest bardzo ryzykowne.
W miejscach ogólnodostępnych, pasażer podróżujący z psem ma obowiązek trzymania go na smyczy i w kagańcu. Może spacerować po wyznaczonym do tego miejscu na otwartym pokładzie, natomiast pokłady zamknięte oraz kawiarnie i restauracje są dla niego zamknięte.
Przed wypłynięciem promu właściciel psa jest zobowiązany zgłosić się do punktu weterynaryjnego i przedstawić wszystkie dokumenty niezbędne do wwiezienia psa do kraju przeznaczenia. Ta kontrola nie zwalnia go z odpowiedzialności za ważność i poprawność dokumentów przewozowych. W przypadku zatrzymania psa będzie musiał pokryć wszystkie związane z tym koszty takie jak testy weterynaryjne, hotel lub kwarantanna. Przewoźnik może odmówić przewozu psa, jeżeli uzna, że może on zagrażać bezpieczeństwu innych pasażerów i członków załogi.
Na niektórych promach jest toaleta dla psów
W każdym przypadku należy sprawdzić wymogi, jakie stawiają poszczególni przewoźnicy i wybrać tę linię, której warunki są dla nas najlepsze. Płynęlam kilkakrotnie promem z moimi psami, bez najmniejszych problemów spacerowałm z nimi po wszystkich pokładach, wpuszczono nas również do restauracji. Widocznie dużo zależy od przewoźnika. Może niektórzy bardziej niż inni lubią psy, skoro nawet zaaranżowali dla nich specjalną toaletę.
Na statku
Na niektórych statkach pies może podróżować w kabinie pasażerskiej, na innych wydzielone jest do tego celu specjalne pomieszczenie. Właściciel może tam dowolnie często psa odwiedzać, a także wyprowadzać go na spacer. Psy często niezbyt dobrze znoszą kołysanie, dlatego trzeba zaopatrzyć się wcześniej w odpowiednie środki przeciwko chorobie morskiej. Tu także warunki przewozu zwierząt zależą od zwyczajów armatora, dlatego każdorazowo trzeba zasięgnąć informacji bezpośrednio u przewoźnika.A jak psy radzą sobie w morzu ?
Ta niezwykła historia dowodzi, że znakomicie. Widoczny na zdjęciu pies z niewiadomych przyczyn został sam na pełnym morzu, na niewielkim statku dryfującym w okolicach wysp Bahama. Statek odnaleziono dopiero trzy tygodnie po zgłoszeniu jego zaginięcia, a kiedy ratownicy dotarli na miejsce znaleźli na nim tylko psa, bardzo wychudzonego i odwodnionego, ale w zupełnie niezłej formie. Został natychmiast adoptowany przez kapitana jednostki ratowniczej i kiedy już wrócił do sił obydwaj wybrali się na dłuższy spacer. Niespodziewanie zostali zaatakowani przez dzikie psy ale mimo ciężkiego pogryzienia obydwaj szybko wrócili do zdrowia. Przyczyniła się do tego sława, jaką pies zdobył jako samotny nawigator i nagłosnieniu tej historii we wszystkich mediach, bo dzięki temu leczeniem jego ran zajęła się najlepsza klinika weterynaryjna w okolicy. Ma pies pecha ale i szczęście.
Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!