Charakter - tajniki psiej psychiki » Socjalizacja

 Jak socjalizować dorosłego lękliwego psa - część I


Najlepszy okres na socjalizację mija wraz z ukończeniem przez psa czwartego miesiąca życia. Potem wszystko, czego nie poznał w tym czasie, może i niestety często wywołuje lęk. Jeśli kupimy dorosłego psa z hodowli, w której był prawidłowo socjalizowany, nie będziemy mieć problemu z oswojeniem go ze specyficznymi dla nowej rodziny i nowego otoczenia warunkami. Znacznie więcej pracy będzie wymagała socjalizacja psa, który przed pojawieniem się w naszym domu nie widział nic poza kojcem, w którym się wychował. Jeszcze trudniej będzie ze stworzeniem, które przez dłuższy czas było krzywdzone, ponieważ niektóre lęki są już bardzo mocno utrwalone. Największym problemem jest to, że nic o nim nie wiemy, nie znamy jego lęków i fobii i nie wiemy jak w momencie stresu zareaguje. Trzeba więc zacząć od ich zdefiniowania i przywrócenia psu pewności siebie i wiary we własne siły.

 
Psychikę szczeniaka można porównać do czystego twardego dysku, który podczas socjalizacji jest stopniowo wypełniany pozytywnymi doświadczeniami. W przypadku psa po przejściach ten dysk jest zawirusowany i zanim zaczniemy go ponownie zapełniać, najpierw trzeba usunąć wszystkie wirusy, lub co najmniej skutecznie je unieszkodliwić. Decydując się na adopcję takiego psa trzeba więc zdawać sobie sprawę z tego, że jego socjalizacja będzie wymagała sporo czasu i cierpliwości. Są to często zwierzęta, które były zaniedbywane, nierzadko maltretowane a potem porzucone albo interwencyjnie odebrane. One bardzo chcą pokochać, ale najpierw muszą uwierzyć, że z naszej strony nie spotka ich żadna krzywda. Nie dziwmy się, że trzęsą ze strachu i nie dadzą się dotknąć, nie wyobrażają sobie, że mogą być głaskane, bo do tej pory wyciągnięta ręka oznaczała bicie.

Zdarza się, że przyczyną lęków są błędy popełnione podczas socjalizacji przez właściciela, np. zbyt intensywna socjalizacja, stawianie psu zadań przekraczających jego możliwości lub zmuszanie psa do konfrontowania się z sytuacjami które do przerażają. Trzeba bardzo dużo pracy i cierpliwości, żeby przywrócić takiemu psu poczucie bezpieczeństwa i równowagi, choć nigdy do końca nie da się wymazać głęboko zakodowanych lęków. Nawet, kiedy wydaje się, że się już z nimi uporał, potrafią w najbardziej nieoczekiwanym momencie, bez żadnego powodu powrócić.

Nie ma uniwersalnej recepty na socjalizowanie psa po przejściach, bo najczęściej nic o nim nie wiemy. Jest to adopcja obarczona dużym ryzykiem, warto więc bardzo poważnie przemyśleć decyzję, zwłaszcza, kiedy w domu są małe dzieci. Biorąc pochopnie psa ze schroniska a potem oddając go z powrotem, robimy mu wielką krzywdę, lepiej zacząć od rozmowy z pracownikami schroniska, oni często dużo o swoich podopiecznych wiedzą. Kilka wspólnych spacerów pozwoli lepiej psa poznać i zorientować się jaki ma charakter i czy jest nam po drodze. Adopcja zawsze niesie pewne ryzyko, ale działając rozważnie, można je zminimalizować.


Każdy dorosły pies jest inny, każdy ma inne doświadczenia i wymaga indywidualnego podejścia. Są jednak pewne zasady socjalizacji psa po przejściach, których stosowanie pozwoli uniknąć najczęściej popełnianych błędów i w miarę szybko zintegrować go z nową rodziną:

• Klasyczna socjalizacja sprowadza się do bezstresowego oswojenia psa z otoczeniem. Trudność socjalizowania psa, który wiele przeszedł, polega na tym, że już ma bardzo silnie utrwalone lęki i nie wystarczy zaznajomić go z nowymi miejscami i sytuacjami, bo nigdy nie wiadomo, co wywoła złe wspomnienia i jaka będzie jego reakcja. Najczęściej na skutek różnych przejść, wrodzona ufność i ciekawość poznawania świata zostają zastąpiona panicznym strachem, który nierzadko prowadzi do agresji. To powoduje, że chcąc się do niego zbliżyć, najpierw trzeba go odwrażliwić i zneutralizować wszystkie głęboko zakodowane lęki i traumy.

• Żeby skutecznie socjalizować dorosłego psa trzeba najpierw zdobyć jego zaufanie i zbudować więzy silne łączące go z przewodnikiem. Pracę nad psychiką zaczynamy od pierwszych chwil w nowym domu, spokojnie i bez pośpiechu, ale nie czekając aż się zaaklimatyzuje. Najczęściej popełnianym błędem jest nadmierna aktywność nowych właścicieli, którzy chcą mu pokazać, że jest dla nich ważny i właśnie zmienia się jego życie. Tymczasem on jest tym wszystkim przerażony, bo jeszcze nie wie, że ktoś wyciąga rękę, żeby go pogłaskać, a nie uderzyć. Żeby się o tym przekonać potrzebuje czasu, lepiej więc zachować powściągliwość.


• Wejście psa do nowego domu musi być starannie przygotowane, zwłaszcza, kiedy w rodzinie są dzieci. Trzeba zachować szczególną ostrożność i ani na moment nie zostawiać ich samych, bez nadzoru dorosłych. Nieprzyzwyczajony do krzyku, wystraszony pies może zareagować w zupełnie nieprzewidziany sposób. Jeśli wymachiwanie zabawką odczuje jako zagrożenie, naturalnym odruchem może być próba obrony i ugryzienie. Rodzice powinni nauczyć dzieci jak postępować z psem, żeby się ich nie bał, bo to jest przeważnie źródło problemu. Najprawdopodobniej szybko zaprzyjaźni się z dziećmi, trzeba jednak uzmysłowić im, że pies to nie zabawka, a ten po przejściach ma zazwyczaj znacznie podwyższony próg tolerancji. Nawet jeśli okaże się dla nich wyjątkowo wyrozumiały, taryfa ulgowa może już nie dotyczyć ich małych przyjaciół.

• Wspólne życie zaczynamy od zwiedzenia mieszkania. W tym czasie w domu powinna być tylko rodzina, bo to pozwala psu zarejestrować, kto do niej należy. Musi wszystko spokojnie obwąchać, pokazujemy mu gdzie jest jego legowisko, w którym kładziemy jakiś smakołyk a na końcu jego miski z jedzeniem i wodą. Wszystko powinno być w dobrze przemyślanym miejscu. Chwalimy psa, zachowujemy się jednak bardzo powściągliwie, żeby się czegoś nie przestraszył. Na początku najprawdopodobniej będzie się starał zachować dystans, trzeba mu na to pozwolić i nie podejmować osób przełamania, to pies musi zdecydować, że ma do nas zaufanie.

• Cokolwiek by zrobił w tym pierwszym okresie nie wolno na niego krzyczeć, a tym bardziej karcić, bo wszystkie lęki powrócą. Jeśli się zdarzy, że się czegoś przestraszy i popuści na dywan, nie reagujmy, robi to całkowicie bezwiednie i nie potrafi się powstrzymać, bo posikuje przeważnie z emocji, lub wtedy, kiedy się czegoś przestraszy. Najlepiej nie zwracać na niego uwagi a na przyszłość unikać gwałtownych gestów, szybkiego podchodzenia lub pochylania się nad psem. To pozwoli zlikwidować problem mokrym plam.


 
• Jeśli pies chowa się po kątach lub pod łóżkiem, nie próbujmy go stamtąd wyciągnąć na siłę, najprawdopodobniej czegoś się boi i z bezpiecznej perspektywy chce ocenić sytuację. Zajmijmy się czymkolwiek i nie zwracajmy na niego uwagi, po chwili sam wyjdzie a interesujący zapach dochodzący z kuchni na pewno go do tego zachęci. Psy są z natury ciekawe, jak tylko zobaczy, że nic mu nie grozi sam opuści swoją kryjówkę i dołączy do opiekunów. Pochwała i smakołyk utwierdzą go w przekonaniu, że podjął mądrą decyzję.

• Pierwsze wyjście z domu pokaże, czy pies chodził na spacery i potrafi zachować się na ulicy, jak reaguje na przechodniów i obce psy i koty. Na wszelki wypadek zaczynamy od miejsc ustronnych i ani na moment nie spuszczamy psa ze smyczy. Najlepsze są szelki i zwyczajna, solidna, skórzana lub parciana smycz z mocnym karabińczykiem a nie flexi, w którą łatwo może się zaplątać i wpaść w panikę. Poza tym na zwykłej smyczy łatwiej go przytrzymać, gdyby mu przyszło go głowy wdać się w jakąś awanturę.

• Dopóki nie będziemy mieć pewności, że nasz podopieczny potrafi zachować się na ulicy, że nie pogoni za jakimś rowerem, samochodem lub psem, musi być na smyczy i nie może być wyprowadzany przez dzieci, nawet te starsze, bo mogą sobie z nim nie poradzić. Lepiej wziąć pod uwagę najgorsze scenariusze i miło się zdziwić, niż zlekceważyć zagrożenie i dopuścić do jakiejś tragedii. Okres wzmożonej czujności musi trwać do czasu oswojenia się z mową ciała naszego psa i nabycia umiejętności trafnego przewidywania jego reakcji.

 
• Nauka posłuszeństwa jest zawsze bardzo ważna, szczególnie w przypadku psa lękliwego, po przejściach, który nawet po latach może zareagować w trudny do przewidzenia sposób, ponieważ zdarzyło się coś, co odnowiło złe doświadczenia. Żeby móc zareagować, właściciel musi w każdej sytuacji panować nad psem. Jeśli nauczy go podstawowych komend, takich jak stój, siad, do mnie, może go w porę powstrzymać i uniknąć problemów. Podstawą jest umiejętność skupienia na sobie uwagi, bo to pozwala na utrzymanie stałego kontaktu z psem, który bez zwłoki reaguje na każdy ruch swojego pana. Czasem wystarczy pomachać zabawką, żeby odwrócić jego uwagę od osoby lub przedmiotu, którego się przestraszył, skupić na sobie jego uwagę i utrzymać poziom jego stresu pod kontrolą.

• W przypadku psa, który boi się obcych psów, nawet grupowe szkolenie, które jest ze wszech miar godne polecenia może okazać się problematyczne, bo może pogłębić jego lęki i stres. Lepiej zacząć od oswajania go z otoczeniem, nauczyć skupiania na sobie uwagi najpierw w zacisznym miejscu, następnie w obecności pojedynczych psów i dopiero gdy zaczyna się czuć komfortowo i ich obecność już go nie stresuje, rozważyć grupowe szkolenie.



Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!

E-mail: *
Treść: *
Projekt i wykonanie: Blueprint
Wszelkie prawa zastrzeżone dla piesporadnik.pl 2024
PiesPoradnik.pl ul. Grunwaldzka 487 B 80-309 Gdańsk

Zakaz kopiowania - wszystkie teksty, zdjęcia i materiały graficzne publikowane w tym portalu są chronione prawem autorskim i nie mogą być kopiowane.