Problemy wychowawcze » Lepiej uczyć niż oduczać

Skąd się biorą złe nawyki?


Jeśli pies sprawia kłopoty: brudzi w mieszkaniu, gryzie pantofle lub wyrywa dziecku bułkę, to znaczy tylko jedno: że właściciel całkowicie zaniedbał jego wychowanie. Pies nie moze umieć tego, czego go nie nauczono, w wielu sprawach kieruje się instynktem, ale skąd ma wiedzieć, że stare, rozlatujące się kapcie może gryźć, a nowe to już nie? Dla niego jedne i drugie są równie interesujące, bo pachną jego opiekunem, a stare są nawet wyżej cenione, bo są miękkie i łatwiej się je trzyma w zębach.

Każda młoda istota jest jak pusta tabliczka, którę trzeba zapisać. Dziecko nie posprząta zabawek, jeśli przyzwyczaimy je do tego, że może zostawić bałagan. Zamiast nauczyć porządku, pokazano mu, że mama będzie gderać ale i tak wszystko sama posprząta. Kiedy któregoś dnia mamie puszczają nerwy i dziecko dostaje burę, czuje się pokrzywdzone i nie potrafi rozumieć, dlaczego za coś, co zawsze było akceptowane nagle zostaje skarcone.

Nie inaczej pies - możemy od niego wymagać tylko tyle, ile go nauczymy. Warunkiem powodzenia jest żelazna konsekwencja i stosowanie zawsze tych samych zasad, bo pies nigdy nie zrozumie, dlaczego dziś nie może robić tego, co wolno mu było robić wczoraj. Trzeba pamiętać, że bardzo niechętnie oddaje raz zdobyte przywileje, czuje się pokrzywdzony, buntuje się i próbuje postawić na swoim. Odczuwa to jak degradację jego pozycji w stadzie. Powstaje bardzo zła dla wzajemnych relacji sytuacja, w której pies kwestionuje przywództwo swojego właściciela. Nigdy nie wolno do tego dopuścić.

Pamiętajmy o podstawowych zasadach uczenia:

  • Zasada pierwsza: do nauki przystępujemy niezwłocznie po pojawieniu się psa w domu. Najważniejsze to nie dopuścić, żeby naganne zachowania weszły w nawyk. Źródłem wielu poważnych problemów jest przekonanie, że szczenię jest za małe na naukę i jak trochę podrośnie samo zrozumie, że pewnych rzeczy robić nie wolno. Jest to najczęściej popełniany błąd. Łatwiej uczyć niż oduczać, dlatego też szczenię w odpowiednim czasie trzeba wynieść we właściwe, przeznaczone do tego miejsce, zachęcić do załatwienia się a potem pochwalić i nagrodzić. Nie czekać aż się załatwi na dywan i nie karać je za to, bo szczenię stanie się lękliwe i straci zaufanie do swojego pana. Dotrze do niego, że zrobił źle, na przyszłość będzie się z tym chował, ale nadal nie będzie wiedział, gdzie ma się załatwiać, bo nikt mu tego nie pokazał.
  • Zasada druga: bądźmy konsekwentni. Zastanówmy się, jakie będzie miejsce psa w domu i jakie będzie miał prawa. I trzymajmy się tego z żelazna konsekwencją. Każde pozbawienie go uprawnień oczywiście spowoduje protest. Jeśli pies będzie mógł spać w łóżku możemy go tam zaprosić już pierwszego dnia. Natomiast jeśli ma spać w swoim legowisku, konsekwentnie przyzwyczajmy go do wyznaczonego miejsca, nawet gdyby nas to miało kosztować kilka bezsennych nocy. Na początku będzie próbował postawić na swoim, ale po pewnym czasie da za wygraną i na hasło „na miejsce” bez oporów pójdzie na swoje legowisko i spokojnie ułoży się do snu. Jeśli tylko nie zapomnimy o wieczornym spacerze możemy być spokojni, że nic nam snu nie zakłóci. Pies nie jest w stanie zrozumieć, że dziś może wejść do łóżka, bo jest piątek, a w sobotę zmienia się pościel, więc w niedzielę wejscie do łóżka jest zakazane. To jest czysto teoretyczny przykład, chodzi o to, żeby psa obowiązywały zawsze takie same zasady, niezależne od dnia, pogody i humoru właściciela.
  • Zasada trzecia: każde polecenie musi być wykonane. Jeśli wydamy polecenie „na miejsce” popatrzmy, czy pies je wykonał czy też ruszył w kierunku legowiska a potem się obejrzał, natrafiwszy nasze rozanielone spojrzenie zawróciił i znalazł się z powrotem w tym samym miejscu. Jeśli nawet zorientujemy się, że niepotrzebnie został tam odesłany, bo zaraz wychodziny na spacer, pies musi znaleźć się na swoim posłaniu, położyć się i usłyszeć pochwalę. Dopiero wtedy możemy przywołać go do siebie, co oczywiście zrobi z największą radością, jeśli oczywiście kiedyś po przyjściu na zawołanie nie został przez właściciela skarcony.
  • Zasada czwarta: stosujmy wyłącznie pozytywne metody uczenia i szkolenia. Pies uwielbia pochwały, najłatwiej skłonimy go do posłuszeństwa stosując pozytywne bodźce: poklepanie, okazanie radości, smakołyk. Krzyknąć można tylko w sytuacji nadzwyczajnej, na przykład wtedy, kiedy pies wybiega na ruchliwą ulicę i chcemy go zatrzymać. Krzyk na co dzień się dewaluuje i przestaje działać. Pies już nie wykona wydanego cichym głosem polecenia, zareaguje tylko na ostrą komendę, którą wykona ze strachu. Jeśli mamy psa o niezależnym charakterze, któregoś dnia może wymówić posłuszeństwo, a to się zazwyczaj źle kończy.

 
Jeśli właściciel cierpliwie i konsekwentnie wychowa swojego psa nie będzie musiał walczyć ze złymi nawykami. Każde nieodpowiednie zachowanie trzeba natychmiast korygować, bo brak reakcji odbierze jako przyzwolenie. Pies ma bardzo silnie zakodowany instynkt stada, w którym zawsze jest jeden przywódca, który ustala zasady i jeśli zdobędzie autorytet, wszyscy członkowie sfory bez problemu mu się podporządkują. W domu takim przywódcą i jednocześnie przyjacielem jest dla psa jego opiekun i to on musi mu pokazać, jakie w domu panuja zwyczaje i gdzie jest jego miejsce. Jest to jedyny układ, który nie powoduje problemów.



Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!

E-mail: *
Treść: *

Prawa autorskie

Wszystkie ma- teriały publiko- wane w tym serwisie są chronione pra- wami autor- skimi. Kopiowanie całości lub części jest zabronione.
Projekt i wykonanie: Blueprint
Wszelkie prawa zastrzeżone dla piesporadnik.pl 2024
PiesPoradnik.pl ul. Grunwaldzka 487 B 80-309 Gdańsk

Zakaz kopiowania - wszystkie teksty, zdjęcia i materiały graficzne publikowane w tym portalu są chronione prawem autorskim i nie mogą być kopiowane.