Ekwipunek dla psa » Ekwipunek dla psa dorosłego
Do wyjścia na spacer
Nawet jeśli pies idealnie chodzi przy nodze zawsze na spacer musi wychodzić w obroży i na smyczy, dopiero kiedy właściciel uzna to za stosowne może go z niej spuścić. Wybór obroży jest kwestią gustu, małe pieski noszą z reguły obróżki ozdobne, duże psy obroże bardziej stonowane, podkreślające barwę sierści. Obroża powinna być wykonana ze skóry lub z tworzywa sztucznego, metalowe nadają się dla psów gładkowłosych i to raczej nie w zimie.
Podstawową sprawą jest bezpieczeństwo, patrząc pod tym kątem obroża musi być dostosowana do wielkości psa, nie może być zbyt ciasna, ale też niezbyt luźna, żeby nie zsunęła się psu przez głowę. Dlatego też dla niektórych ras bardziej bezpieczne są szelki, ale trzeba pamiętać, że nie powinny być zbyt ciasne, ani nie wolno psa na nich ciągnąć, bo młodemu psu można zdeformować klatkę piersiową. Zwróćmy uwagę na zapięcie, nie może się odpiąć przy pociągnięciu. Dla bardzo silnych i żywiołowych psów idealne są obroże zamykane na specjalny zatrzask, który dodatkowo można zablokować. Zarówno obroża jak i szelki powinny być zdjęte niezwłocznie po powrocie ze spaceru. Po pierwsze dlatego, że mały wciskający się w każdy zakamarek pies może się na niej zawiesić, a po drugie, przy stałym noszeniu obroża powoduje brzydkie wgniecenie sierści.
Smycz dobieramy w zależności od potrzeb. Pies, który chodzi wyłącznie po ruchliwej ulicy powinen mieć smycz o długości około dwóch metrów, bo na dłuższej zaplącze się w tłumie. Dla psów, którym można podczas spaceru dać więcej swobody zdecydowanie najlepsze są smycze automatycznie rozwijane, bo można pozwolić psu na wiekszą samodzielność, ani na chwilę nie ryzykując, że stracimy nad nim kontrolę. Duży pies musi mieć smycz dostosowaną do wagi i temperamentu. Od początku trzeba nauczyć go chodzenia przy nodze i oduczyć, jeśli miałby na to ochotę, od gryzienia smyczy. Nigdy nie zawijajmy smyczy wokół dłoni, bo jeśli pies nagle pociągnie i wyrwie się do przodu pociagnie nas za sobą. Chyba, że mamy dobrze ułożonego psa, to taka sytuacja nam się nie zdarzy.
Bardzo ważne: do obroży obowiązkowo powinien być przyczepiony mały zakręcany pojemniczek zwany adresówką, do którego wkładamy karteczkę z adresem lub tylko numerem telefonu na wypadek, gdyby się nam pies gdzieś wymknął i zagubił. Obojętne czy ktoś go znalazł czy też ukradł, jest duża szansa, że będzie się chciał z nami skontaktować. Adresówka kosztuje kilka złotych, a może się okazać bezcenna, jeśli pomoże nam w odzyskaniu przyjaciela. Przyda się nawet wtedy, kiedy pies jest zaczipowany, bo wtedy w adresówce trzeba dodatkowo zamieścić informację, że należy go odczytać, bo ukryty w grubej sierści jest przecież całkiem niewidoczny.
przy grubej sierści nie widać, że kolczatka jest za ciasna
Jest jeszcze jedna rzecz, która niestety ciągle pojawia się w psim ekwipunku - to sławetna kolczatka, która raz na zawsze powinna zniknąć z jego wyposażenia. Bardziej niż o tym, że pies jest nieposłuszny i ciągnie, świadczy o nieporadności właściciela, który zamiast przy pomocy smakołyków lub specjalnej uprzęży nauczyć psa chodzenia przy nodze, zawiesza mu na szyi średniowieczne narzędzie tortur. Moje sznaucery olbrzymy skończyły szkolenie obrończe, jeden nawet III stopnia, ale ani przed szkoleniem, ani w czasie, ani zwłaszcza po szkoleniu nigdy nie widziały kolczatki.
Niestety w mentalności wielu właścicieli psów kolczatka jest nieśmiertelna. Jedni uważają, że duży pies na co dzień zamiast obroży powinien nosić kolczatkę inni, że przy jej pomocy można oduczyć psa ciagnięcia na smyczy. Prawda jest taka, że zakładanie kolczatki psu, który ciągnie absolutnie nie ma sensu, bo jeszcze nikt przy jej pomocy psa ciągnięcia nie oduczył. Pies przyzwyczaja się do dyskomfortu jaki powoduje kolczatka i nadal ciągnie. Niektóre psy noszą kolczatkę bez przerwy, nawet do spania się jej nie zdejmuje. Co gorsze, czasem wlaścicielom puszczają nerwy i wtedy kończy się to tak, jak widać na zdjęciu. Jest wiele sposobów, żeby nauczyć psa prawidłowego chodzenia przy nodze, nie trzeba więc uciekać się do narażania na szwank jego zdrowia. Widok psa w kolczatce, poza nieporadnością, świadczy również braku wrażliwości właściciela, bo nietrudno wyobrazić sobie, że wbijające się w ciało bardzo często źle wygładzone metalowe kolce sprawiają psu ból. U psów obficie owłosionych niestety często mija dużo czasu zanim właściciel zorientuje się, że szyja psa jest jedną wielką raną.
Pozostaje jeszcze, również budząca wiele emocji, kwestia psiego ubranka. Psy, zwłaszcza te o krótkiej sierści bez podszerstka, bardzo marzną. W zimie powinno im się nakładać coś ciepłego, żeby w czasie spaceru nie trzęsły się jak liść. Nie należy się wstydzić dbałości o zdrowie i komfort swojego przyjaciela, bo przecież nie chodzi o sukienki z falbankami, ale o ciepły kubraczek. Znakomite są również przeciwdeszczowe pelerynki, które doskonale chronią przed deszczem. Ale o ubrankach piszemy w innym artykule.
Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!