Lhassa Apso

Wybierz inną rasę



Zgodnie ze wzorcem

Lhassa apso ma wyjątkowo ozdobną szatę. Twardy, prosty, długi i ciężki włos okrywowy nie linieje i nie ma tendencji do filcowania, czego niestety nie można powiedzieć o miękkim wełnistym podszerstku. W dotyku sierść powinna być szorstka. Włos jedwabisty podobnie jak włos wełnisty jest wadą. Długi włos na głowie spina się w dwa umieszczone nad oczami kucyki.

Umaszczenie: dozwolone są wszystkie barwy owłosienia, jednak najwyżej cenione są psy o szacie jednolitej: złote, piaskowe, a także szare - dymione lub łupkowe. Sierść może być również biała lub brązowa, a także wielokolorowa, ale o wyraźnie rozgraniczonych barwach. Wszystkie te kolory są równocenne. Nos zawsze czarny.

Pielęgnacja sierści

Lhassa apso jest psem budzącym zachwyt i nie ulega wątpliwości, że zawdzięcza to przede wszystkim swojej pięknej szacie. Jej utrzymanie w idealnej kondycji nie wymaga wprawdzie skomplikowanych zabiegów pielęgnacyjnych, ale za to rygorystycznej systematyczności. Pies musi być regularnie kąpany i szczotkowany, w przeciwnym razie jego sierść szybko się sfilcuje. Szata psów wystawowych musi być dodatkowo chroniona przed zniszczeniem w czasie jedzenia i spacerów. Z pewnością nie jest to pies dla osoby, która ma zwyczaj wszystko odkładać „na potem”.

Sierść lhassy składa się z włosa okrywowego, który rośnie bardzo wolno, niemal przez całe życie, oraz miękkiego, stale odnawiającego się podszerstka. Zużywa się w sposób naturalny i nie ma potrzeby, by skracać ją nożyczkami. To pokazuje, jak długo trzeba czekać na odrośnięcie włosa i jak ważna jest systematyczna pielęgnacja. Na dodatek każde wycięcie supła spowoduje trudny do ukrycia ubytek.


Szczotkowanie

Dla lhassy szczotkowanie jest podstawowym zabiegiem pielęgnacyjnym. Jakość szaty zależy od tego ile czasu jej poświęcimy. Jeśli ma być w nienagannym stanie, trzeba przewidzieć przynajmniej godzinę tygodniowo. Najlepiej szczotkować ją 2-3 razy w tygodniu, w ostateczności jeden raz, u większości psów, w zależności od trybu życia, okresem krytycznym jest około 10-14 dni. W tym czasie sierść zdąży się na tyle sfilcować, że bez bardzo pracochłonnego rozczesywania nie da się doprowadzić jej do porządku.

Przy takich wymogach pielęgnacyjnych trzeba psa do nich przyzwyczaić jak najwcześniej, już od 2-3 miesiąca życia. Najlepiej, kiedy zmęczony intensywnym spacerem leży na kocu, na odpowiedniej wysokości stole, gdzie jest mu miękko i wygodnie, a jego pan/pani siedzi obok na krześle i zajmuje się jego sierścią. Szczotkowanie psa na stojąco nie jest wygodne, bo sierść trzeba rozczesywać warstwa po warstwie, idąc od dołu, aż do grzbietu, a to można zrobić tylko na leżąco. Dopiero dokładnie rozczesaną sierść można wyszczotkować na stojąco, żeby ją uporządkować oraz nadać jej odpowiedni kierunek.

Potrzebne będą:
  • szczotka włosiana lub włosiano nylonowa
  • szczotka druciana o idealnie gładko zakończonych igłach (bez kapturków)
  • dwa grzebienie metalowe: rzadki i średnio gęsty (2mm i 4mm)
  • dość długie klamry do podpinania sierści (5 sztuk)
  • nożyczki lub mała maszynka do wycięcia sierści na brzuchu i wewnętrznej stronie ud
  • odżywka w aerozolu do szczotkowania (koniecznie!)
Jeśli będziemy postępować delikatnie, pies bez problemu zaakceptuje wszystkie zabiegi przy swojej sierści a nawet je polubi zwłaszcza, jeśli na zakończenie zostanie nagrodzony ulubionym smakołykiem. To od właściciela zależy, czy pies podda się im bez protestów i wtedy uporamy się z nimi bardzo szybko, czy też za każdym razem trzeba będzie gonić go po całym mieszkaniu i wyciągać zza kanapy, a wtedy zajmowanie się jego sierścią stanie się prawdziwą udręką - i dla psa i dla jego właściciela.

Najważniejszy jest okres od 2 do 6 miesiąca życia, w którym trzeba przyzwyczaić go do pielęgnacji i zdobyć jego zaufanie. Dobrze wybieganego psa kładziemy na stole i szczotkujemy jego sierść bardzo dokładnie, mimo, że na tym etapie włos jest bardzo krótki, nie ma tendencji do filcowania i bez szkody dla owłosienia moglibyśmy się jeszcze bez tego obejść. Chodzi o przyzwyczajenie psa do szczotkowania, trzeba postępować bardzo delikatnie, żeby go nie zrazić. Ani na moment nie wolno pozostawić go bez nadzoru, nawet jak zaśnie, bo skakanie lub upadek ze stołu może się skończyć tragicznie.

Na początku sierść jest bardzo krótka, potem jest coraz trudniej, bo coraz bardziej się plącze, aż do około 12 miesiąca, kiedy to następuje wymiana sierści młodzieńczej na dorosłą. Od tego momentu zaczyna się już normalna pielęgnacja, choć sierść nie jest jeszcze definitywnie ukształtowana. Jest jeszcze ciągle zbyt cienka i zbyt miękka, zwłaszcza po kąpieli. Dopiero pod koniec drugiego roku, a czasem nawet jeszcze później lhassa ma wreszcie wzorcową, dostatecznie długą, dorosłą kozią sierść, która w porównaniu z włosem młodzieńczym jest znacznie piękniejsza i łatwiejsza do utrzymaniu w porządku.



Jak szczotkować?


Kładziemy psa na boku, najlepiej nogami w kierunku właściciela. Zaczynamy od rozczesywania nóg, począwszy od dołu unosimy sierść ręką i szczotkujemy ją warstwa po warstwie, posuwając się w kierunku klatki piersiowej. Następnie dzielimy sierść na tułowiu poprzecznie na kilka warstw. Rozczesywanie zaczynamy od warstwy najniższej, resztę sierści podpinamy w górę specjalnymi klamrami lub zapinkami (mogą być do ludzkich włosów). Wydzieloną warstwę spryskujemy odżywką i rozczesujemy zgodnie z kierunkiem włosa, idąc od lewej strony do prawej, kładąc dla wygody rozczesywane pasmo na otwartej dłoni. Zaczynamy zawsze od końcówek włosów, aż po ich nasadę. Każdy napotkany supeł należy cierpliwie rozdzielić palcami i ustawionym na sztorc grzebieniem. Następnie przystępujemy do rozczesywania kolejnej warstwy, pozostałe, tak jak poprzednio przypinamy klamrami. Tylko taka metoda daje pewność, że sierść została dokładnie rozczesana na całej długości, aż do skóry.

W momencie, kiedy przychodzi czas na zajęcie się drugą stroną, nie wolno obracać psa trzymając go za nogi, tylko trzeba zachęcić go, żeby wstał, sam się obrócił i położył na drugim boku. Jeśli się niecierpliwi, można zrobić małą przerwę. Po rozczesaniu drugiej strony należy delikatnie usunąć nożyczkami lub maszynką nadmiar sierści z wewnętrznej strony ud oraz dolnej części brzucha. Te miejsca nie są widoczne, a w ten sposób będzie je łatwiej utrzymać w czystości. Jest to bardzo istotne zwłaszcza w przypadku samców, które przy załatwianiu się moczą i niszczą sobie sierść. Pędzel włosów na siusiaku trzeba delikatnie skrócić, bo zatrzymujący się na nim mocz długo wysycha i niezbyt elegancko pachnie.

Teraz już możemy psa postawić, przeczesać całą sierść szczotką, a na zakończenie jeszcze grzebieniem, który prowadzimy powoli i ostrożnie, żeby go można było natychmiast zatrzymać, gdyby nam się zdarzyło przeoczyć jakiś supeł. O tym jak go rozplątać w zakładce Problemy z sierścią - supły i filce.

Na zakończenie trzeba bardzo dokładnie rozczesać sierść na głowie, a zwłaszcza za uszami, gdzie lubi się filcować. Brodę i grzywę rozczesuje się grzebieniem. Opadającą na oczy grzywę można spiąć frotką lub spinką, ale można również wydepilować włos w okolicy stopu tak, żeby pies widział, ale żeby było to jak najmniej widoczne. W żadnym przypadku nie można przycinać włosa nożyczkami. Nie od rzeczy jest zaplatanie warkoczyków na brodzie i w tylnej części ciała, żeby chronić sierść przed zabrudzeniem.


 
Takie warkoczyki doskonale się sprawdzają, chronią włos i oszczędzają wiele pracy, muszą być jednak dość luźno zaplecione i każdego dnia na nowo zaplatane, w trochę innym miejscu, żeby włos się trwale nie pozagniatał.


Pamiętajmy cały czas o tym, że psiej sierści nigdy nie wolno szczotkować i czesać "na sucho", każdą rozczesywaną warstwę trzeba najpierw spryskać specjalną odżywką do szczotkowania, która wzmacnia włos, ułatwia rozczesywanie i zapobiega plątaniu i filcowaniu się sierści. Na piękną wzorcową szatę trzeba będzie cierpliwie poczekać i ciężko zapracować. Niestety dotyczy to wszystkich psów tej rasy, bez względu na to czy są wystawiane. Poprawna „kozia” sierść jest łatwiejsza w pielęgnacji, im bardziej jest miękka, tym łatwiej się plącze i filcuje. Jeśli wiec mamy ambicje wystawowe starajmy się kupić szczenię z dobrą, wzorcową sierścią.

W sytuacji, gdy nie mamy czasu na pielęgnację długiej sierści a pies nie jest wystawiany, można mu ją skrócić. Uwolni to psa od skołtunionej sierści a właściciela od nieustannych wyrzutów sumienia. A piesek i w krótszym włosie będzie wyglądał ślicznie.

Kąpiel

Lhassę kąpie się przeważnie 1-2 razy w miesiącu, choć jeśli pies jest regularnie szczotkowany, dwie kąpiele wydają się całkowicie wystarczające. Przed kąpielą sierść musi być bardzo dokładnie rozczesana na całej długości a wszystkie supły i filce usunięte. Jest to bardzo ważne, bo pod wpływem wody ulegną zacieśnieniu i będą dużo trudniejsze do rozczesania. Nie jest prawdą, że kąpiel niszczy włos, pod warunkiem, że używamy dobrych, profesjonalnych kosmetyków, specjalnie opracowanych dla tego typu owłosienia. Nigdy nie wolno stosować szamponów przeznaczonych dla ludzi, w tym również dla niemowląt, bo mają zbyt wysokie pH, wysuszają i niszczą sierść.

Psa wstawiamy do wanny na antypoślizgową podkładkę i dokładnie moczymy sierść ciepłą wodą. Nakładamy odpowiednio rozcieńczony szampon, rozprowadzamy go na całej sierści i myjemy delikatnie, raczej wyciskamy unikając energicznego szorowania, które sprzyja plątaniu się włosa. Myjemy zawsze dwukrotnie specjalnym szamponem dostosowanym do aktualnych potrzeb sierści. Do normalnego, zdrowego włosa możemy zastosować dobry szampon proteinowy, bo odżywia sierść nie powodując jej zmiękczenia. Jeśli włos jest przesuszony – bardziej odpowiedni będzie szampon regenerujący, a jeśli chcemy poprawić kolor, szampon intensyfikujący barwę.

Szampon powinien być zawsze rozcieńczony, zbyt skondensowany trudno się rozprowadza i jeszcze trudniej wypłukuje, nie mówiąc o tym, że zużywa się go niepotrzebnie za dużo. Za każdym razem dokładnie spłukujemy sierść, również pod brzuchem, bo tam spływa najwięcej piany. Woda lepiej przenika aż do skóry, jeśli końcówkę prysznica trzymamy bardzo blisko ciała, wylewana z dużej odległości odbija się od sierści powoduje niepotrzebne pienienie resztek szamponu.

Po dokładnym spłukaniu i odciśnięciu sierści ręcznikiem nakładamy balsam-odżywkę, równomiernie ją rozprowadzamy i pozostawiamy na 3-5 minut. Odżywka jest niezbędna, ponieważ ułatwia rozczesywanie, odbudowuje otoczkę włosa, odżywia, uelastycznia i skutecznie zapobiega plątaniu i filcowaniu się sierści. Na koniec sierść dokładnie spłukujemy, delikatnie odciskamy ręcznikiem tak, żeby jej nie poplątać i suszymy letnią suszarką. Bardzo ważne jest dokładne osuszenie sierści, warto zadać sobie trochę trudu i maksymalnie odcisnąć wilgoć przy pomocy ręczników, bo o tyle krócej będzie trwało suszenie suszarką.

Gruba sierść podszyta podszerstkiem schnie bardzo długo a niedosuszenie jest niebezpieczne, bo może spowodować jego sfilcowanie i zaparzenie się skóry. Małe przerwy w suszeniu pomogą złapać oddech i psu i jego właścicielowi, a sierść w tym czasie będzie mogła odparować. W upalny dzień możemy w tym czasie wyjść na mały spacer, trzymając oczywiście psa na smyczy, żeby się nam w czymś nie wytarzał, co bezpośrednio po kąpieli robi zazwyczaj ze szczególną przyjemnością. Jeśli ma być wystawiany, po wysuszeniu nie powinien się kłaść, dopóki sierść jest jeszcze wilgotna lub jeszcze ciepła bezpośrednio po suszeniu, bo ciepła lub niedosuszona sierść brzydko się spłaszczy i pozagniata.


Czystość bez kąpieli

Trudności z kąpaniem a zwłaszcza suszeniem psa powodują, że możliwość wyczyszczenia sierści na sucho jest często prawdziwym wybawieniem. Najlepiej przywrócić jej czystość przy pomocy specjalnego lotionu. Naciągamy warstewkę waty na szczotkę zwilżamy ją lotionem i delikatnie szczotkujemy sierść z włosem. Brud pozostanie na wacie, którą w miarę potrzeby zmieniamy na czystą, a sierść po wyschnięciu będzie pachnąca i świeża.

Higiena

Oprócz sierści, regularnej pielęgnacji wymagają także oczy, uszy, zęby, pazury, łapy i gruczoły okołoodbytowe. Wskazówki jak je pielęgnować znajdują się tutaj.

Problemy

  • Supły - największym problemem w pielęgnacji lhassy jest plątanie i filcowanie się podszerstka, bo włos lhassy się nie filcuje. Problem polega na tym, że jeśli zaniedbamy sierść i zechcemy ją rozczesać najlepszym nawet zgrzebłem, to przy usuwaniu splątanego podszerstka traci się dużo włosów okrywowych. Jeśli jednak będziemy stosować odpowiednie środki pielęgnacyjne, kąpać psa raz na dwa tygodnie (zawsze balsam po kąpieli) i szczotkować dwa razy w tygodniu (zawsze odżywka w aerozolu), nigdy nie będzie miał sfilcowanej sierści. Regularna pielęgnacja zabiera nieporównanie mniej czasu niż mozolne rozsupływanie splątanej sierści. I jeszcze jedna zasada: lepiej szczotkować każdego dnia 10 minut niż raz na tydzień godzinę.
  • Przesuszenie sierści - po bardzo słonecznym lecie, po zimie, chorobach, szczeniętach i zawsze wtedy, kiedy włos zaczyna być suchy, matowy i odstający, potrzebna jest kuracja regenerująca, która pozwoli przywrócić sierści idealną kondycję. Jeśli końcówki włosów są suche i zniszczone można je lekko podciąć.
  • Grzywka - grzywka najczęściej zupełnie zasłania psu oczy. Wprawdzie jak biegnie, włos rozwiewa się na boki, ale to za mało, żeby czuł się pewnie. Nie ulega wątpliwości, że dla komfortu powinien móc swobodnie oglądać wszystko, co się wokół niego dzieje. Żeby mu to umożliwić wyczesujemy nad oczami małą kitkę lub dwie i spinamy frotką lub spinką. Jeśli do tego celu wykorzystamy gumki, trzeba pamiętać, że trzeba je za każdym razem przecinać nożyczkami a nie ściągać, bo wyrywa się przy tym mnóstwo włosów. Zaschnięte „śpiochy” w kącikach oczu powinny być zawsze usuwane przy pomocy specjalnego preparatu, który je rozpuści, wydrapywane na sucho spowodują powstanie pod oczami szpecących, łysych plam.
  • Kłoski - lhassa apso to pies z wielkim temperamentem, któremu trudno odmówić przyjemności biegania po parku lub łące. Niestety z takiej eskapady przynosi w sierści różne gałązki i kłoski, które niezwłocznie po powrocie do domu trzeba delikatnie usunąć, najlepiej najpierw palcami a dopiero potem grzebieniem, żeby nie wyrywać włosa. Warto również sprawdzić, czy coś nie dostało się do ucha zwłaszcza, jeśli widzimy, że pies trze uszami o meble i dywan.
  • Papiloty - co do papilotów, zdania są podzielone, choć nie ulega wątpliwości, że u psa wystawowego każda metoda, która pozwala zapobiegać plątaniu się i wycieraniu włosa jest dobra. Są więc psy, które po domu paradują w papilotach, za to inne mają włos pozaplatany w warkoczyki, co wydaje się, jest dla nich wygodniejsze. Przed ich zapleceniem warto je spryskać odżywką i zaplatać w miarę luźno, żeby nie niszczyć włosa. Jest to także bardzo wygodne przed wystawą, z tym, że czasem konieczne jest lekkie zwilżenie włosa i jego rozprostowanie, bo po warkoczach pozostaje sfalowany włos.


Kilka rad

  • zawsze dokładnie rozplątać wszystkie supły przed kąpielą
  • po kąpieli nigdy nie rozczesywać mokrego włosa
  • zamiast obróżki przeciw pchłom, która zagniata sierść, lepszy jest produkt spot on lub w aerozolu
  • po przyjściu ze spaceru natychmiast zdejmować obrożę
  • nie stosować szelek, bo wycierają sierść
  • zabrudzenia w okolicach odbytu niezwłocznie wymyć wodą i szamponem, jeśli nie ma takiej możliwości (na wystawie) można posłużyć się pudrem absorbującym w aerozolu
  • wklejoną we włosy gumę do żucia można usunąć bez wycinania sierści przykładając do niej obustronnie kostki lodu zawinięte w cienką folię tak długo, aż guma się zamrozi na tyle, że będzie ją można rozkruszyć i wyczesać grzebieniem 




Przygotowanie sierści polega przede wszystkim na utrzymaniu jej w idealnej kondycji, powinna być lśniąca i zdrowa. Przed wystawą trzeba psa bardzo dokładnie rozczesać i usunąć ewentualne splątania a następnie wykąpać. Jeśli zamiast zwykłego suszenia, będziemy suszyć sierść warstwa po warstwie, rozdzielając ją tak, jak przy rozczesywaniu i kierując strumień powietrza pod włos, będzie bardziej puszysta. Wzdłuż ciała należy wyczesać równy przedziałek i rozczesać sierść na boki. Palcami lub przy pomocy trymera depilujemy wszystkie odstające lub poskręcane włoski, które zaburzają linię szaty. Wyrównujemy prostymi nożyczkami frędzle na ogonie. Na zakończenie wyrównujemy włos na łapach na okrągło, koniecznie przy samej ziemi, bo łapy muszą być pięknie owłosione i nie powinny być widoczne.

Lhassa apso nie może być przesadnie wystylizowany, sierść musi „płynąć” w czasie prezentacji w ruchu i niczym nie może być usztywniona. Jedyne miejsce, gdzie można wspomóc się odrobiną niewidocznego lakieru to włos nad oczami, który na wystawie nie może być podtrzymywany spinką, ale powinien być zaczesany tak, żeby oczy były widoczne. Najlepiej, jeśli do momentu wejścia na ring grzywka jest przypięta na boki specjalnymi spinkami, wtedy nawet po ich zdjęciu włos będzie się trzymał i nie zasłoni oczu. Włos między oczami aż do trufli nosowej może być wydepilowany, bardzo jednak delikatnie, przede wszystkim te włoski, które odstają i zasłaniają oczy.

Nie wolno zapominać o łapach. Pazurki powinny być obcięte tak, żeby nie dotykały podłogi. Najlepiej zrobić to kilka dni przed wystawą, bo gdyby się zdarzyło przyciąć któryś z nich zbyt krótko, przez kilka dni zdąży się wygoić. Włos między opuszkami palców musi być wycięty, czasem w tym miejscu tworzy się zbity filc, który uwiera przy chodzeniu i powoduje odleżynę. Trzeba go ostrożnie wyciąć a skórę posmarować maścią witaminową, żeby się wygoiła. Jest to bardzo ważne, bo pies może kuleć i nie będzie w stanie odpowiednio zaprezentować się w ruchu. Jeśli wystawa odbywa się w hali, na gładkiej betonowej posadzce, pies może się ślizgać i mieć trudności z utrzymaniem równowagi. Istnieje specjalny balsam, który tworzy na opuszce warstewkę przeciwpoślizgową, zwiększa przyczepność i pozwala zlikwidować ten problem.

Przed wejściem na ring


Pół godziny wcześniej idziemy z psem na mały spacer, żeby się rozruszał i załatwił potrzeby fizjologiczne. Sierść będzie się wspaniale prezentowała, jeśli przed wejściem na ring dokładnie ją wyszczotkujemy i spryskamy odżywką nabłyszczającą, która działa antystatycznie i zapobiega elektryzowaniu się włosa. Wyczesujemy równy przedziałek wzdłuż głowy i grzbietu, rozczesujemy sierść na boki i jeśli trzeba delikatnie utrwalamy niewidocznym lakierem, bo na ringu wystawowym lhassę prezentuje się bez kucyków.

Jeśli w oczekiwaniu na wejście na ring trochę z psem pobiegamy wprawimy go w doskonały nastrój i będzie się lepiej wystawiał. Teraz już tylko sprawdzamy czy nie ma śpiochów w oczach, zakładamy stonowaną z barwą sierści ringówkę, sprawdzamy czy nie rozwichrzyła włosa, po czym energicznym krokiem wchodzimy na ring.

Powodzenia !

Uwaga: wystawiając psa o tak dekoracyjnym owłosieniu trzeba mieć zawsze w kieszeni szczotkę, żeby móc w każdej chwili przeczesać i uporządkować sierść. W kieszeni lub w specjalnej, przypiętej do paska torebce a nie w ręce, bo przeszkadza a przy odrobinie nieuwagi może wplatać sie w sierść.

Powrót

Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!

E-mail: *
Treść: *

Prawa autorskie

Wszystkie ma- teriały publiko- wane w tym serwisie są chronione pra- wami autor- skimi. Kopiowanie całości lub części jest zabronione.
Projekt i wykonanie: Blueprint
Wszelkie prawa zastrzeżone dla piesporadnik.pl 2024
PiesPoradnik.pl ul. Grunwaldzka 487 B 80-309 Gdańsk

Zakaz kopiowania - wszystkie teksty, zdjęcia i materiały graficzne publikowane w tym portalu są chronione prawem autorskim i nie mogą być kopiowane.